Aktywiści Greenpeace rozpoczęli blokadę nielegalnego pola kukurydzy modyfikowanej genetycznie w gminie Lubomia, niedaleko Raciborza.
- _ Ekolodzy z trzech krajów ustawili na polu pięć specjalnych, metalowych stelaży o wysokości dziewięciu metrów i rozwinęli transparent z hasłem Uprawy z GMO = Yzsk korporacji i wyzysk rolników - _czytamy w komunikacie Greenpeace.
Jak podaje organizacja, akcja ma na celu uniemożliwienie wycinki zmodyfikowanych roślin i zniszczenie w ten sposób dowodów łamania prawa. Zawiadomienie do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa Greenpeace złożył w piątek.
- _ Zamierzamy zostać tu aż do momentu pojawienia się policji, która powinna zabezpieczyć to pole. Ta kukurydza wysiana jest nielegalnie i będzie dowodem w sprawie. (...) Jednocześnie apelujemy do polskiego rządu o jak najszybsze wprowadzenie zakazu upraw zmutowanej kukurydzy w naszym kraju, tak by podobne przypadki nie miały miejsca _ - mówi Joanna Miś, koordynatorka kampanii STOP GMO w polskim Greenpeace.
ZOBACZ TAKŻE:
Jak podkreślają ekolodzy sytuacja prawna w kwestii upraw GMO w naszym kraju pozostaje schizofreniczna.
- _ Obecnie obowiązuje w Polsce zakaz obrotu materiałem nasiennym roślin modyfikowanych genetycznie, czyli mówiąc w skrócie, zakaz handlu. Prawo unijne dopuszcza jednak wysiew modyfikowanej kukurydzy MON 810. Rolnicy nie mogąc zaopatrywać się w ziarna na terenie kraju, kupują je w Czechach i wysiewają w Polsce. Z reguły nie zgłaszają tego faktu do Ministerstwa Środowiska, czego wymaga prawo, a Ministerstwo nie ma w ten sposób możliwości monitorowania upraw, co jest jego formalnym obowiązkiem. Tymczasem w tamtym roku w Polsce było już 3000 ha pól obsianych GMO - _podkreśla Greenpeace w swoim komunikacie.