Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej generał Nikołaj Patruszew nie wykluczył, że związek z atakiem terrorystycznym w metrze w Moskwie mogą mieć inne państwa.
_ - Wszystkie wersje trzeba zweryfikować. Na przykład, jest Gruzja i przywódca tego państwa Saakaszwili, którego zachowanie jest nieprzewidywalne _ - oświadczył Patruszew w wywiadzie dla dziennika _ Kommiersant _.
Sekretarz Rady Bezpieczeństwa FR przyznał, że do tej działającej przy prezydencie Rosji struktury dotarły informacje, że _ pojedynczy funkcjonariusze gruzińskich służb specjalnych utrzymują kontakty z organizacjami terrorystycznymi na rosyjskim Północnym Kaukazie _. _ _
_ - Także tę wersję musimy zweryfikować w kontekście aktów terroru w Moskwie _ - oznajmił Patruszew.
Krwawe zamachy na metro w Moskwie. Zobacz reportaż Russia Today (ang.):
W zamachach w Moskwie zginęło 39 osób, ponad 70 jest rannych
Patruszew, który w czasie prezydentury Władimira Putina kierował Federalną Służbą Bezpieczeństwa wyraził ubolewanie, że _ niektóre kraje udzielają Saakaszwilemu pomocy, w tym wojskowej _.
Kremlowski urzędnik nie sprecyzował, jakie konkretnie państwa ma na myśli. Podkreślił jedynie, że jest to niedopuszczalne. _ - On już raz rozpętał wojnę. Nie można wykluczyć, że uczyni to znów _ - podkreśla rosyjski wojskowy.
Patruszew podał, że w śledztwie w sprawie zamachów bombowych na stacjach Łubianka i Park Kultury _ weryfikowane są wszystkie wersje, w tym ta, że dokonali ich terroryści z Północnego Kaukazu _.
_ - Pewien postęp już jest. Jestem przekonany, że wszyscy, którzy mają związek z tym aktem terrorystycznym; ci, którzy go zlecili, finansowali, którzy szkolili wykonawców, pomagali im, wszyscy sprawcy zostaną ukarani zgodnie z prawem _ - powiedział.