Każdy z trzech członków rady nadzorczej dostaje po 3,4 tys. zł brutto - poinformowała radnych z komisji finansów Agnieszka Graszka, p.o. dyrektor wydziału gospodarowania majątkiem magistratu. Strata spółki za 2009 rok to ponad 424 tys. zł, a za rok 2010 strata jest szacowana na 810 tys. Radni zainteresowali się CŁC na poprzednim posiedzeniu. Usłyszeli wtedy, że spółka od października nie ma pieniędzy, ale generuje koszty - m.in. wynagrodzenie zarządu i rady nadzorczej. Graszka dodała, że te wynagrodzenia nie są wypłacane właśnie dlatego, że firma nie ma pieniędzy. Radni chcieli wiedzieć, co dalej ze spółką, ale usłyszeli tylko, że zależy to od właścicieli, czyli także od miasta, które ma w spółce 49,58 proc. udziałów.