W lokalu wyborczym w Adenie wybuchła bomba. * *- _ Siła wybuchu wybiła dziurę w ścianie budynku, gdzie mieści się lokal wyborczy, a w pobliskich domach wyleciały szyb _ - informują lokalne władze. Chwilę później zamaskowani napastnicy ostrzelali patrol wojskowy. Zginęła jedna osoba.
W sprawie incydentów wszczęto śledztwo, na razie nie udało się ustalić, czy są ze sobą powiązane. Do strzelaniny i wybuchu doszło na dzień przed zaplanowanymi na jutro wyborami prezydenckimi.
Wybory odbędą się w ramach porozumienia wypracowanego przez Radę Współpracy Zatoki Perskiej. W myśl tej umowy rządzący od wielu lat Jemenem prezydent Ali Abd Allah Salah zrzekł się władzy w zamian za immunitet, dzięki któremu nie odpowie przed sądem za śmierć setek ludzi podczas zeszłorocznych demonstracji, brutalnie tłumionych przez siły rządowe.
Obecnie władzę w kraju sprawuje wiceprezydent Abd ar-Rab Mansur al-Hadi, który jest jedynym kandydatem we wtorkowych wyborach. Jego przejściowa kadencja ma potrwać dwa lata, później mają się odbyć wybory parlamentarne i prezydenckie.
Wybory mają zbojkotować secesjoniści z południa i szyickie bojówki z północy Jemenu. Reuters ocenia jednak, że nie jest prawdopodobne, by któraś z tych grup była odpowiedzialna za incydenty w Adenie.
W wyniku protestów i represji, ciągnących się od stycznia 2011 roku, Jemen znalazł się na skraju wojny domowej i kryzysu humanitarnego. Eksperci wskazują ponadto, że w ostatnich miesiącach zeszłego roku Al-Kaida praktycznie przejęła kontrolę nad południową częścią kraju.
Więcej o sytuacji w Jemenie czytaj w Money.pl | |
---|---|
Tysiące ludzie na ulicach. "Niech nie wraca" Dziesiątki tysięcy ludzi demonstrowało w piątek w jemeńskich miastach. | |
Atak bezzałogowego samolotu. To USA? - _ Uważamy, że ataków dokonały amerykańskie samoloty bezzałogowe _- powiedział jeden z przedstawicieli plemiennych, zastrzegając swoją anonimowość. | |
Dyktatura runie? "Chcą osądzenia kata" Kilkadziesiąt tysięcy osób protestuje na ulicach Sany po tym, jak siły wierne byłemu prezydentowi otworzyły ogień do tłumu. |