Stan chorych na dengę na Maderze jest dobry - zapewniają miejscowe służby medyczne. W ciągu zaledwie kilku dni na portugalskim archipelagu tę groźną chorobę zdiagnozowano u ponad 30 osób.
Maderscy lekarze poinformowali, że życie żadnego z chorych nie jest zagrożone. Wszyscy dobrze odpowiadają na leczenie objawowe i w większości przypadków hospitalizacja nie była potrzebna.
Do tej pory dengę potwierdzono u 34 mieszkańców Madery, wszystkie zachorowały na terenie archipelagu.
Wirus jest przenoszony przez komary z rodzaju Aedes, które po raz pierwszy zaobserwowano na Maderze w 2005 roku. Do tej pory do zachorowań dochodziło w krajach strefy tropikalnej i subtropikalnej, głównie w Azji, Afryce i na wyspach południowego Pacyfiku.
Najczęstsze objawy to wysoka gorączka, silne bóle i sztywność stawów, a w najcięższej postaci może dojść do gorączki krwotocznej i śmierci. Na chorobę nie ma szczepionki, a leczenie jest wyłącznie objawowe.
Władze Madery zwracają uwagę, że w okresie od września do października panuje tam bardzo wysoka wilgotność, która sprzyja mnożeniu się komarów. Jak przekonują, wkrótce temperatura spadnie i sytuacja powinna się unormować.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Epidemia w USA? Zmarło już 31 osób Liczba zarażonych wzrosła w ciągu tygodnia o 643 osoby. | |
Kolejne ofiary egzotycznej choroby w Europie Dwie kolejne osoby zmarły w Serbii z powodu wirusa gorączki Zachodniego Nilu - podały źródła medyczne. | |
Krztusiec atakuje w USA. To epidemia Tylko w ciągu ostatniego roku liczba zachorowań na krztusiec w stanie Waszyngton wzrosła trzynastokrotnie. |