Kaczyński: Śmierć prezydenta to efekt gry Tuska i Putina

[aktualizacja 14:40]

Druga część tzw. _ Białej Księgi _ dotyczy odpowiedzialności strony polskiej. Dokument przedstawiony przez Pis wskazuje na współodpowiedzialność premiera Tuska. Według komisji Macierewicza rząd stworzył sytuację, w której mogło dojść do katastrofy.

Według raportu Macierewicza, rząd Donalda Tuska miał razem z Rosjanami prowadzić grę, by doszło do dwóch wizyt w Katyniu. Macierewicz twierdzi, że celem oddzielnej wizyty było zawarcie umowy gazowej z Rosją. Do oddzielnych wizyt miał według autorów raportu dążyć polski rząd, a ranga delegacji prezydenta Kaczyńskiego miała być obniżona. Rosja jako wizytę państwową traktowała tylko przyjazd premiera i rządu. Według Macierewicza za błędy BOR odpowiada szef MSWiA.

- _ Złamano wszystkie zasady związane z obowiązkiem zapewnienia bezpieczeństwa prezydenta i najważniejszych osób w państwie _ - mówił poseł PiS. **

Macierewicz powiedział też, że rząd zgodził się na to, by prezydent latał Tupolewem, mimo że w samolocie występowały niesprawności. Za odpowiedzialnego za zaniedbania uznano ministra Bogdana Klicha. Swoich obowiązków jako koordynatora lotu Tu-154M miał nie dopełnić minister Arabski.
* Według autorów raportu, złamane zostały zasady ochrony prezydenta i VIP-ów. Chodzi o brak rosyjskiego nawigatora na pokładzie Tupolewa, niezabezpieczenie dwóch samolotów dal Prezydenta, nie dopełniono obowiązku rozpoznania zagrożeń, lotnisko nie zostało sprawdzone przez polskie służby specjalne, a całą ochronę prezydenta powierzono stronie rosyjskiej. Macierewicz wskazuje też, że na lotnisku nie było żadnego funkcjonariusz BOR. ** *Macierewicz zaprezentował dokumenty, z których wynikać ma, że dyplomacja polska została powiadomiona o tym, że lotnisko nie jest przygotowane już 24 marca 2010 roku. * *Zdaniem Macierewicza Edmund Klich uniemożliwił polskim ekspertom badanie wraku Tupolewa. Według komisji PIS, do Polski miały też trafić sfałszowane materiały w sprawie śledztwa.

Macierewicz oskarża rząd również o wprowadzanie w błąd opinii publicznej. Chodzi m.in. o błędne podawanie godziny katastrofy (8.56 zamiast 8.41) i informowanie o rzekomo dobrej współpracy z Rosją. Według raportu przedstawiciele rządu mieli kłamać również na temat dokładnego przeszukania terenu katastrofy oraz zniesławiać załogi Tupolewa i gen. Błasika i oddać śledztwo w ręce Rosjan.

Zarzucił też rządowi Tuska odrzucenie propozycji pomocy ze strony stanów Zjednoczonych i NATO.

- _ Miedwiediew zaproponował wspólne śledztwo, ale polski rząd propozycję odrzucił _ - mówił Macierewicz. Według autorów raportu rząd Tuska zaakceptował stanowisko, że większość winy leży po stronie polskiej.

Autorzy Białej Księgi twierdzą też, że premier zrezygnował z badania przyczyn katastrofy na podstawie polsko-rosyjskiego porozumienia z 1993 roku, co ich zdaniem byłoby korzystniejsze dla Polski. Premier zawarł 13 kwietnia porozumienie z premierem Rosji Władimirem Putinem, na mocy którego, zdaniem autorów Białej Księgi, badanie przyczyn katastrofy zostało scedowane na stronę rosyjską. Utrudnia to wyjaśnienie przyczyn katastrofy, między innymi dlatego, że czarne skrzynki rozbitego samolotu pozostały w Rosji jako dowody w postępowaniu prokuratorskim.

Przedstawiciele rządu twierdzili też, że zgodzili się na wykorzystanie konwencji chicagowskiej przy badaniu przyczyn katastrofy ze względu na brak czasu. Tymczasem w pierwszych dniach po katastrofie działano według porozumienia z 1993 roku, a dopiero po 13 kwietnia realizowano zasady konwencji chicagowskiej. _ Białą księgę _ PiS pisała _ komisja polityczna _, a raport komisji szefa MSWiA Jerzego Millera eksperci - ocenił szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz. _ Mamy większe zaufanie do specjalistów niż do raportu na zamówienie polityczne _ - zaznaczył.

Wiceszef klubu PO Rafał Grupiński mówi, że jest to jednostronna ocena polityczna. Dodał, że ustaleń zespołu Antoniego Macierewicza nie należy traktować poważnie, ponieważ dostęp do dowodów w tej sprawie ma prokuratura i komisja Jerzego Millera. Grupiński dodał, że opracowanie posła Macierewicza ma służyć atakowaniu rządu i premiera.

_ - Luźne i nieprofesjonalne dywagacje Antoniego Macierewicza - _tak Ryszard Kalisz z SLD ocenia przedstawioną przez PiS drugą część Białej Księgi.

Prezes PJN Paweł Kowal ubolewał, że do tej pory nie ma jeszcze rządowego raportu, a sprawa katastrofy smoleńskiej jest elementem politycznej rozgrywki.

Wczoraj Antoni Macierewicz zaprezentował pierwszą część Białej Księgi. Wskazano w niej, że winę za katastrofę smoleńską ponoszą Rosjanie, a polskie władze ukrywały fakty jej dotyczące.

Pierwszą część _ białej księgi _ przedstawili wczoraj na konferencji prasowej Macierewicz i prezes PiS Jarosław Kaczyński. Macierewicz podkreślił, że dokumenty, którymi dysponuje zespół, _ wskazują na to, (...) że to właśnie na stronę rosyjską spada przede wszystkim odpowiedzialność za ten dramat _. Zarzucił też Rosji m.in. fałszowanie kopii zapisów czarnych skrzynek, a także niszczenie wraku samolotu.

Według posła, pierwszy pilot Tu-154M kapitan Arkadiusz Protasiuk nie lądował w Smoleńsku, tylko _ usiłował wyrwać się ze śmiertelnej pułapki i uratować prezydenta i przywódców Polski _.

We wczorajszej publikacji na temat winy strony rosyjskiej wymienione były nazwiska premiera Donalda Tuska oraz ministrów Radosława Sikorskiego, Bogdana Klicha, Jerzego Millera i Tomasza Arabskiego, a także szefa BOR generała Mariana Janickiego.
Zespół Antoniego Macierewicza obciąża ich współodpowiedzialnością między innymi za rozdzielenie wizyt prezydenta i premiera w Katyniu, za złe zabezpieczenie wizyty Lecha Kaczyńskiego, za brak aktualnych danych meteo i nie sprawdzenie stanu lotniska, personelu i wieży kontroli lotów.