Kandydat na premiera. Kogo przedstawi PiS?

Jutro PiS ma przedstawić osobę, która ma być alternatywą dla Donalda Tuska. Osoba ta ciągle nie jest znana, a politycy PiS nie chcą ujawnić o kogo chodzi.

- _ Mamy pewien scenariusz tych wydarzeń i pokazaliśmy na debacie z ekonomistami, że mamy też pewne pomysły gospodarcze. Do wyborów, jak się jeszcze wydaje, daleko. W obecnym stanie arytmetycznym w Sejmie nowy polityczny rząd jest niemożliwy. Być może możliwa jest konstrukcja rządu pozaparlamentarnego, który tymczasowo odsunie Tuska od władzy i doprowadzi do wyborów. W związku z tym chcemy takiego kandydata przedstawić, ale jak powiedział Jarosław Kaczyński, dopiero jutro _- mówi Adam Hofman.

Z dystansem do premier PiS podchodzi Jacek Protasiewicz z PO._ - Gdyby była szansa na przejęcie władzy w Polsce przez PiS, to kandydatem na premiera chciałby być Jarosław Kaczyński, bo niczego nie chce bardziej w życiu, jak ponownie zostać premierem i wziąć rewanż na Donaldzie Tusku. Ale ponieważ takich szans nie ma, to jest szukanie kandydata trochę niepoważne. Miał być w niedzielę, ma być w poniedziałek. Żarty - _ twierdzi Protasiewicz.

Jeszcze bardziej żartobliwie pomysł PiS komentuje Stanisław Żelichowski z PSL. _ - Ja jestem z wykształcenia leśnikiem. Wiem, że teraz jest jesień i szuka się jelenia. Są rykowiska. To nie jest normalne. Gdyby tak było, Kaczyński sam by się zgłosił. A tak wybierze jakiegoś jelenia, który będzie ośmieszany w tabloidach. To do niczego nie prowadzi, ale jesień ma swoje prawa - _ mówi Stanisław Żelichowski.

Czytaj więcej [ ( http://static1.money.pl/i/h/189/m245181.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/nie;tylko;gospodarka;-;pis;przedstawi;program;naprawy;calego;panstwa,250,0,1165818.html) *Konwencja PiS. Poznamy nowego premiera? * Już jutro partia zajmie się prawnymi patologiami i zaprasza na dyskusję o służbie zdrowia oraz bezrobociu. Z kolei doradca prezydenta, profesor Tomasz Nałęcz uważa, że PiS i Jarosław Kaczyński podjął walkę przede wszystkim i innymi ugrupowaniami opozycyjnymi. _ - Wskazywanie kandydata na premiera, który przecież ma zerowe szanse na zdobycie większości w Sejmie. Kompletowanie gabinetu przez tego premiera, to są zabiegi PR, które mają zepchnąć w nicość inne ugrupowania opozycyjne i stworzyć wrażenie, że jak jest jeden rząd, tak jest jedna opozycja, czyli PiS. To jest nielojalność i nieuczciwość wobec innych ugrupować
opozycyjnych - _ zaznacza Tomasz Nałęcz.

Robert Biedroń z Ruchu Palikota uważa, że Jarosław Kaczyński stracił kontakt z rzeczywistością. -_ Jarosław Kaczyński już jest dawno na zesłaniu, nie tylko politycznym, ale i mentalnym i nie zdziwię się, jak wkrótce przedstawi kandydaturę na szefa ONZ, szefa Banku Światowego, prezydenta Rosji. Przecież Jarosław Kaczyński jest wszechwładny i może nominować i mianować każdego na tym świecie. Wiadomo przecież, że zarówno SLD jak i Ruch Palikota nie poprą tego kandydata, jakikolwiek by nie był. Nas dzielą lata świetlne od Jarosława Kaczyńskiego - _ twierdzi Robert Biedroń.

Z kolei Marek Siwiec z SLD nie przywiązuje wagi do działań PiS. _ - W ogóle nie interesuje mnie kandydat PiS. To będzie taka gwiazda żyjąca trzy tygodnie. Będzie się wmawiało ludziom, że istnieje coś takiego jak pozaparlamentarny premier i rząd. Taka wirtualna rzeczywistość polityczna ma tą przewagę, że będzie można w niej wszystko zrobić, jak w grach komputerowych i z niczego nie trzeba się tłumaczyć. Później się okaże, że nie ma żadnego rządu i trzeba będzie wrócić do szarej rzeczywistości - _mówi Marek Siwiec.

Tymczasem Jacek Kurski z Solidarnej Polski uważa, że Jarosław Kaczyński ma problem i wierzy zarazem, że w kwestii nowego premiera PiS porozumie się z jego ugrupowaniem. - _ Przed prezesem PiS stoi trudne zadanie. Musi przedstawić kandydata, który będzie bardziej rozpoznawalny, lepiej kojarzony i bardziej merytoryczny niż Tadeusz Cymański, jedyny do tej pory poważny kandydat, zgłoszony przez partię. Obawiam się, że może nie znaleźć takiego kandydata - _ twierdzi Jacek Kurski.

Obok Tadeusza Cymańskiego zaproponowanego przez SP na giełdzie nazwisk na kandydata PiS na premiera pojawiło się też nazwisko profesora Piotra Glińskiego, socjologa związanego między innymi z Polską Akademią Nauk.