Po co? Bo nigdzie w Polsce, poza Gdynią, nie ma takiej moderny jak w Katowicach. Rzadko zdarza się, żeby perły architektury modernistycznej były skumulowane na tak niewielkiej przestrzeni, jak w stolicy województwa. Co z tego, skoro niepromowane od lat są świadectwem, że moderna wciąż jest niedoceniana. Promocja ma być już w tym roku: powstanie szlak katowickiej moderny, na którym znajdzie się 16 budynków (m.in. Drapacz Chmur, gmach Sejmu Śląskiego, kościół garnizonowy). Jest też pomysł, jak o cenną architekturę zadbać: poprzez zwolnienie właścicieli budynków, którzy je wyremontują, z podatku od nieruchomości. Kilka tygodni temu taki projekt uchwały zgłosiły trzy katowickie radne - Barbara Wnęk, Bożena Rojewska i Ewa Kołodziej. Zwolnienie obowiązywałoby przez 10 lat. Jest też drugi, konkurencyjny projekt, identyczny do uchwały obowiązującej w ubiegłym roku - zakładający zwolnienie z podatku na 5 lat, ale właścicieli wszystkich remontowanych kamienic, a nie tylko modernistycznych (w 2010 r. z ulgi skorzystało
6 kamieniczników). Nad obiema propozycjami od tygodnia debatuje zespół złożony m.in. z radnych, urzędników i architekta miasta. - Zgadzamy się co do tego, że okres zwolnienia od podatku powinien obowiązywać przez 10 lat - mówi Barbara Wnęk. Oprócz moderny uchwała ma obejmować także zabudowania w centrum. Top 45 budynków katowickiej moderny [ZDJĘCIA] Gdynia też moderną stoi, ale pomysł na jej ochronę ma inny[/b Rozmowa z Joanną Grajter, rzecznikiem prasowym UM w Gdyni [b]I Gdynia, i Katowice chwalą się moderną. Ale dbają o nią inaczej. Jesteśmy na innym poziomie zaawansowania. Mamy już opisany szlak architektury modernistycznej, wirtualny przewodnik na stronie magistratu, mapy i ulotki dostępne w informacji turystycznej. W Katowicach szlak ma powstać. Za to jest pomysł, jak zadbać o modernę - przez zwolnienie z podatku. U nas zwolnienia nie ma. Za to udało się już kilka lat temu wpisać do wojewódzkiego rejestru zabytków cały zabytkowy kompleks architektury modernistycznej w Śródmieściu. Taki status to i
ograniczenia, co z zabytkiem robić można, ale i przywileje, na które ochotę ma coraz większa rzesza właścicieli. Od wielu lat rośnie budżet miasta na rewitalizację zabytkowych budynków, a dla nas zabytek oznacza głównie modernizm. Działa to tak, że właściciele zabytków oraz sąsiadujących z nimi zabudowań mogą wnioskować do miasta o dotację np. remontu elewacji, wzmocnienia fundamentów, czy wymianę instalacji. Dotacja dla zabytków może wynieść do 70 proc. kosztów inwestycji, w sąsiednich budynkach do 30 proc. W ubiegłym roku fundusz wyniósł ok. 1,5 mln zł, przeprowadzono 18 remontów. hu
