Komisja PE ds. rozwoju regionalnego zatwierdziła w czwartek kompromis z państwami UE w sprawie nowych zasad polityki spójności na lata 2014-2020. Przewidują one m.in. możliwość zawieszania unijnych funduszy dla krajów, które łamią reguły dyscypliny budżetowej.
Na politykę spójności przeznaczono w nowym wieloletnim budżecie UE 325 mld euro, co stanowi blisko jedną trzecią unijnego budżetu. Polska będzie największym odbiorcą tych środków i ma otrzymać na ten cel 72,9 mld euro w ciągu siedmiu lat.
_ - Zrobiliśmy dziś duży krok w kierunku wyposażenia UE w narzędzia wspierania gospodarki europejskiej: tworzenia miejsc pracy poprzez pomoc małym i średnim przedsiębiorstwom, ożywienia innowacji oraz rozwijania gospodarki niskowęglowej _ - oświadczył po głosowaniu komisarz UE ds. polityki regionalnej Johannes Hahn. Wyraził nadzieję, że porozumienie wkrótce zatwierdzi Parlament Europejski, a także rządy państw członkowskich.
Według komisarza reforma polityki spójności uprości korzystanie z funduszy unijnych i przesunie punkt ciężkości z inwestycji w infrastrukturę w kierunku finansowania badań i rozwoju, wspierania małych i średnich firm, poprawę wydajności energetycznej i odnawialne źródła energii, walkę z bezrobociem i ubóstwem oraz tworzenie miejsc pracy.
Hahn dodał, że zgodnie z nowymi zasadami polityki spójności kraje i regiony UE będą musiały jasno określić cele, jakie chcą osiągnąć dzięki unijnym środkom. Nie wystarczy oświadczyć, że przeznaczamy 100 mln euro na innowację. - _ Trzeba będzie wyjaśnić, że ta inwestycja jest potrzebna, aby np. zwiększyć o 10 proc. liczbę małych i średnich przedsiębiorstw wprowadzających na rynek nowy produkt albo zawierających z uczelniami umowy na badania i rozwój _ - tłumaczył Hanh na konferencji prasowej.
Przyznał też, że jedną z najbardziej spornych kwestii w negocjacjach między PE a rządami była zasada tzw. warunkowości makroekonomicznej, przewidująca możliwość zawieszania środków unijnych dla państw, które nie przestrzegają dyscypliny finansowej. Eurodeputowani sprzeciwiali się tej zasadzie, forsowanej przede wszystkim przez państwa-płatników netto do unijnego budżetu.
Uzgodniono m.in., że podejmując decyzję o zawieszeniu funduszy dla jakiegoś kraju, Komisja Europejska będzie musiała o tym poinformować i wyjaśnić powody komisji PE ds. rozwoju regionalnego. Wprowadzono też pewne ograniczenia zawieszania funduszy, związane z poziomem bezrobocia i ubóstwa w kraju, któremu grożą kary. Trudniej będzie tez pozbawić środków państwo, które zmaga się z recesją przynajmniej przez dwa lata.
Komisarz Hanh podkreślił, że zasada warunkowości makroekonomicznej będzie stosowana tylko w ostateczności, wobec krajów rażąco i notorycznie łamiących reguły dyscypliny finansowej. _ - Mam nadzieję, że nigdy nie będziemy musieli odwoływać się do tej zasady _ - dodał.
Czytaj więcej w Money.pl