Przewodniczący klubu PiS Mariusz Błaszczak uważa, że śledztwo w sprawie katastrofy smoleńskiej jest źle prowadzone.
Poseł Prawa i Sprawiedliwości powiedział w Programie Trzecim Polskiego Radia, że strona polska ciągle nie ma wielu ważnych informacji. Wyraził przy tym opinię, że kontrolerzy lotów z lotniska w Smoleńsku nie naprowadzali samolotu polskiego prezydenta na pas startowy.
POSŁUCHAJ SZEFA KLUBU PiS:
Błaszczak powiedział, że dziwi go postawa prezydenta Bronisława Komorowskiego w sprawie upamiętnienia Lecha Kaczyńskiego i ofiar katastrofy. Jego zdaniem, urzędującemu prezydentowi powinno na tym zależeć. Inicjatywa zabrania krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego przez pielgrzymkę udającą się do Smoleńska ma na celu, według Błaszczaka, tylko usunięcie krzyża.
Błaszczak nie zgodził się z opiniami, że jego partia jest radykalna. Komentując wypowiedź prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział, że rządzący obecnie Polską powinni zniknąć ze sceny politycznej, poseł podkreślił, że była to wypowiedź podczas zgromadzenia obywatelskiego, a nie spotkania politycznego.
Polityk PiS powtórzył, że politycy PO ponoszą moralną odpowiedzialność za _ przemysł pogardy _ wobec prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ataki na jego osobę doprowadziły, zdaniem Błaszczaka, do sytuacji, w której prezydent nie był należycie chroniony.
Czytaj w Money.pl Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej