Kurski wie, kto jest winny zamieszania w PiS

Tydzień temu z PiS-u wykluczono posłanki Joannę Kluzik-Rostkowską i Elżbietę Jakubiak, a wczoraj poseł Jan Ołdakowski, bliski współpracownik Lecha Kaczyńskiego, odszedł z klubu PiS.

Kurski powiedział w programie _ Forum _ w TVP Info, że Platforma obawia się słabego wyniku w wyborach parlamentarnych. Zależy jej więc, aby powstało nowe ugrupowanie z części polityków PiS-u. Ugrupowanie takie mogłoby być przyszłym koalicjantem PO.

(Dźwięk: IAR)

Kurski dodał, że zainteresowanie mediów sprawami PiS-u jest obecnie przesadne.

Inny eurodeputowany PiS-u Michał Kamiński ubolewa, że Ołdakowski odszedł z klubu parlamentarnego tej partii. - _ Zawsze uważałem, że szansą dla Prawa i Sprawiedliwości była wielonurtowość i zdolność do wewnętrznej dyskusji _ - powiedział Kamiński. Jego zdaniem, próba zawężenia partii do bardzo wąskiej grupy ludzi, którzy myślą i mówią tak samo, jest powtórzeniem drogi, jaką szła Liga Polskich Rodzin. A to - podkreślił - nie jest dobre dla PiS-u. Kamiński dodał, że Jan Ołdakowski jest postacią niezwykle symboliczną dla partii.

Natomiast poseł PiS Paweł Poncyljusz spodziewał się, iż Jan Ołdakowski wystąpi z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Podkreślił jednak, że nie ma z tego powodu - jak to ujął - radosnego nastroju.

Poseł Poncyljusz nie jest też zachwycony sytuacją Prawa i Sprawiedliwości. Martwią go głównie notowania partii w sondażach.

Pytany w telewizji TVN 24 o ewentualne odejście z partii powiedział, że decyzję podejmie w ciągu najbliższych dni. Jednak swoją polityczną przyszłość widzi u boku Joanny Kluzik-Rostkowskiej i Elżbiety Jakubiak.

- _ Nie przesądzam, że nie odejdę sam _ - powiedział Poncyljusz, zaznaczając jednak, że przede wszystkim czeka na ostateczną decyzję komitetu politycznego PiS dotyczącą wyrzuconych przed tygodniem z partii posłanek.

- _ Ja mogę się spodziewać, jaka będzie odpowiedź komitetu politycznego _ - mówił o nadchodzącym tygodniu Poncyljusz. Jak dodał, obserwując wypowiedzi kolegów z komitetu politycznego ma przeczucie, że nie będzie już PiS-u zjednoczonego z Kluzik-Rostkowską, Jakubowską, Kamińskim, Bielanem i nim.

Powtórzył też, że politycznie będzie tam, gdzie wyrzucone koleżanki. - _ Nie widzę innej drogi, niż obok Kluzik-Rostkowskiej i Jakubiak _ - podkreślił. W TVP Info Poncyljusz zaznaczył natomiast, że nie wstąpi do PO. Jego zdaniem, na scenie politycznej Polski jest miejsce na nowe ugrupowanie, między PiS a PO.