Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
Maciej Czujko
|

Miller: Będzie koalicja SLD z Platformą

0
Podziel się:

Leszek Miller mówi Money.pl, jaka jest przyszłość SLD po sukcesie wyborczym Napieralskiego i odpowiada na pytanie, czy przewodniczący ogłosi amnestię dla zbuntowanych.

Miller: Będzie koalicja SLD z Platformą
(PAP/Grzegorz Jakubowski)
Na pytania Money.pl o przyszłość Sojuszu Lewicy Demokratycznej po wyborczym sukcesie jego szefa, odpowiadaLeszek Miller. Były premier w rządzie tej partii mówi, jaka będzie rolaGrzegorza Napieralskiegow najbliższych dwóch tygodniach.

Money.pl: Komu SLD udzieli poparcia w drugiej turze:Bronisławowi KomorowskiemuczyJarosławowi Kaczyńskiemu?

Leszek Miller, poseł SLD, były premier rządu tej partii: Dzisiaj nie wiem. Decydujące znaczenie będą miały debaty między nimi.

Ale po co te debaty? Kto jak kto, ale Pan na pewno zna obu kandydatów i wie doskonale, czego można się po nich spodziewać.

Tu nie chodzi o mój głos, ale o glosy milionów wyborców, którzy stoją za SLD. Im są potrzebne debaty, by dowiedzieć się, co prezentują obaj kandydaci.

Moglibyście oszczędzić im tego trudu poznawania i wskazać tego, którego warto poprzeć.

Proszę pana, te wskazania to jest jakiś mit. Oczywiście, wyborcy oczekują jakiejś rekomendacji, ale i tak zrobią to, co uznają za stosowne. Jeśli lider partii powie: _ Głosujcie na Kowalskiego _, to wcale nie oznacza, że wyborcy tak zrobią. Dla ludzi jest ważne, co Kowalski powie w debacie. Dlatego na nie czekamy.

**[

]( http://www.money.pl/wybory2010/ )To, o czym Pan mówi, oznaczałoby, że PO nie ma interesu, by płacić wysoką cenę za poparcie Komorowskiego. No bo skoro wyborcy i tak zagłosują po swojemu, to po co kandydat PO ma zabiegać o wskazanie przez Napieralskiego? A przecież mówi się już nawet o wejściu SLD do rządu.**

Ale ja przypominam, że PO ma koalicję z PSL i do końca kadencji liczba posłów PSL się nie zmniejszy.

Ale mogłoby dojść do rekonstrukcji rządu. To przecież nie jest niemożliwe.

Proszę pana, chodźmy po ziemi. Co to miałoby oznaczać, że przed wyborami dochodzi do rozbicia koalicji PO-PSL? Czy to potrzebne jest obu partiom w tak ważnym czasie? Przecież taki zabieg zrobiłby fatalne wrażenie na wyborcach.Żadnego rozbijania koalicji nie będzie.

Pytanie jest inne. Jakie będą wyniki wyborów za rok. To jest właściwa perspektywa patrzenia na sukces Napieralskiego. Gdyby wtedy do Sejmu weszły dużą liczbą głosów PIS, SLD i PO, to wtedy oczywista byłaby koalicja PO i SLD – jedyna realna. Ale po następnych wyborach.

No to o czym teraz może Komorowski rozmawiać z Napieralskim, skoro argumentami nie są stanowiska w rządzie, a wyborcy lewicy i tak zagłosują jak sami uznają za stosowne?

O tym, co dla tych wyborców jest ważne. Komorowski będzie oczekiwał, że Napieralski powie mu, jakie deklaracje przyciągną ten elektorat. Zobaczymy, czy marszałek skorzysta z rad przewodniczącego.

Czyli Napieralski może wywalczyć u Komorowskiego na przykład poparcie dla idei finansowania z budżetu metody in vitro, wycofania wojsk z Afganistanu czy wprowadzenia parytetów?

Jeżeli Komorowski zadeklarowałby poparcie dla takich inicjatyw – oczywiście publicznie i najlepiej w obecności Kaczyńskiego – to zrobiłoby na pewno wrażenie na lewicowym elektoracie. Może wtedy zyskałby jego głosy. Bo musi sobie uświadamiać, że przed ludźmi głosującymi na Napieralskiego nie stoi teraz wybór tylko między dwoma kandydatami. Mogą przecież skreślić obydwóch i mogą też w ogóle nie pójść na wybory.

A myśli pan, że siła poparcia dla Napieralskiego jest tak duża, że Komorowski mógłby pójść na jakieś większe ustępstwo wobec wyborców z lewicy. Np. obiecać, że jako prezydent powstrzyma PO przed prywatyzacją służby zdrowia.

Jedno jest pewne, jeśli będą rozmawiali z Napieralskim, to wszystko musi się odbywać w charakterze publicznych deklaracji. Nie może być tak, że coś ustalą na kawie i pozostanie to polityczną tajemnicą. Odpowiedź Komorowskiego musi być publiczna.

**

Kik: Komorowski wczoraj nie świętował, mógł stracić wiarę No i właśnie o taką deklarację publiczną pytam. Czy siła głosów lewicy jest tak duża, że kandydat PO obieca na forum, że prywatyzować szpitali nie pozwoli? **

Wszystko zależy od nastawienia kandydata PO. Jeżeli Komorowski jest zdeterminowany, by zostać prezydentem, to musi w deklaracjach posunąć się daleko. Nie wiadomo, jak on ocenia swoje szanse - bo przecież może uznać, że wybory ma już wygrane i nie musi narażać się swojej partii. Jednak to, co się stało z sondażami przed pierwszą turą, pokazuje, że spać spokojnie nie może. Dla elektoratu decydujący będzie obraz jego kandydatury po debatach.

A Pan jak zagłosuje?

Nie wiem jeszcze. Ja będą czekał na to, co się dalej wydarzy. Nadstawiał uszu na sygnały, które będzie dawał Komorowski. Dla mnie są trzy rozwiązania: albo marszałek, albo głos nieważny, albo w ogóle nie pójdę do urny. Zobaczymy.

To pomówmy w takim razie planach dalekosiężnych. Jeśli uda wam się przejść przez wybory parlamentarne z silnym poparciem, to będziecie dla PO lepszym koalicjantem niż PSL?

To wszystko zależy od zbieżności programowej. Żadna koalicja nie jest spójna, jeśli nie ma wspólnoty programowej. Taki sojusz to droga przez mękę.

No właśnie o to pytam: z jednej strony socjaliści, a z drugiej gospodarczy liberałowie. To możliwe do pogodzenia?

Proszę pamiętać, że SLD przeszedł przez taką próbę,gdy połączył siły z Demokratami – oni mieli liberalne poglądy. Wynika z tego, że ten liberalizm nie jest taki straszny jak się go maluje. W SLD jest sporo ludzi, którzy zdają sobie sprawę, że dla wolnego rynku nie ma innej alternatywy. Chodzi tylko o to, by rynek ucywilizować, żeby nie zapominać, że człowiek jest najważniejszy.

**

Chochołowski: Wybory wygrał Napieralski Czy ludzie z takim przekonaniem są po stronie Grzegorza Napieralskiego? To ważne, bo wynik wyborczy szefa SLD odsuwa na margines jego przeciwników w partii.**

Animozje wewnątrzpartyjne nie są natury programowej, a osobistej. To urażone ambicje.Ci, którzy krytykują Napieralskiego, uważają, że sami lepiej sprawdziliby się w roli kandydatów SLD. Ryszard Kaliszposunął się nawet do takiego stwierdzenia, że gdyby on startował,to Cimoszewicz poparłby jego, a nie Komorowskiego. Są to więc uprzedzenia osobiste.

Czy te niesnaski są do pogodzenia, czy będą leciały jakieś głowy? A może będzie wielka amnestia zwycięskiego Napieralskiego?

Nie wiem, to będą musiały zdecydować władze statutowe. Czy do pogodzenia? Mówi się, że mężczyzn najbardziej dzielą kobiety i pieniądze – ja do tego duetu dołożyłbym jeszcze politykę. Ona potrafi skłócić nawet najbardziej.

No, ale teraz SLD będzie miało pewnie jedną twarz: Grzegorza Napieralskiego. Czy tak?

Oczywiście, że tak. Stworzony w kampanii wizerunek zostanie zachowany i wzmocniony. Jego zwycięstwo dobrze rokuje, daje nadzieję na kolejne wybory: samorządowe i parlamentarne. Z tą różnicą, że w nich potrzeba nie jednego człowieka, a dziesiątek znakomitych kandydatur. Liderów okręgowych list wyborczych.

Pan się nie boi, że w związku z odświeżeniem wizerunku starsi działacze zostaną odsunięci?

Proszę bardzo, ja mogę się odsunąć. Ale niech pan pamięta, że wyborach parlamentarnych trzeba mieszanki młodości z wykształceniem. Każdy ma swoją rolę. Czy ja będę startował? Nie wiem. Jeszcze zobaczymy.

A wybory w rytmie disco nie będą panu przeszkadzały?

W kampanii Kwaśniewskiego robiliśmy to samo.

To więc i pana klimaty?

Poniekąd. Ale niech tańczą młodzi. Jak ktoś ma trzydzieści parę lat, to mu wypada. Jak ktoś ma 50 czy 60 to już nie za bardzo.

|

| *Jacy są naprawdę Kaczyński i Komorowski * Najpierw Jarosław Kaczyński kradł z bratem księżyc na planie filmu, później Bronisław Komorowski wcielił się w więziennym teatrze w rolę Konrada. Teraz obaj aktorzy grają swoje życiowe role. Jacy są naprawdę? |

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)