Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Miller: Fale powodziowe groźne, bo bardzo długie

0
Podziel się:

MSWiA czeka na wnioski o odszkodowania od władz zalanych gmin i miast.

Miller: Fale powodziowe groźne, bo bardzo długie
(PAP/Jacek Turczyk)

Walkę ze skutkami powodzi utrudnia _ specyficzna _ fala wezbraniowa, która utrzymuje się na obu największych rzekach Polski - poinformował szef MSWiA, Jerzy Miller.

Zarówno na Odrze jak i na Wiśle fala powodziowa utrzymuje się wyjątkowo długo - wyjaśnił minister. Ponownie zaapelował do mieszkańców o ewakuowanie się z zagrożonych terenów.

POSŁUCHAJ JERZEGO MILLERA:


Fala kulminacyjna na Wiśle jest obecnie za Włocławkiem. Służby ratunkowe i wojsko walczą między innymi w okolicach miejscowości Dobrzyków- poinformował szef MSWiA.

*POSŁUCHAJ JERZEGO MILLERA: *

Zdecydowanie lepsza sytuacja panuje na Odrze. Poprawił się stan wody we Wrocławiu. Na wodowskazie we wsi Trestno - tuż przed stolicą Dolnego Śląska - poziom wody w ciągu ostatniej doby obniżył się o 37 centymetrów.

*POSŁUCHAJ JERZEGO MILLERA: *

W województwach śląskim i małopolskim prace powoli kończą wysokowydajne pompy. Minister Miller poinformował, że urządzenia zostaną przewiezione do kolejnych województw, w dół rzeki Odry i Wisły.

Równolegle do działań doraźnych samorządy prowadzą szacowanie strat. Wojewodowie na bieżąco przesyłają do MSWiA wnioski od osób poszkodowanych, które po przyspieszonym rozpatrzeniu trafiają na konta samorządów.

Ministerstwo finansów pilnuje, żeby resort spraw wewnętrznych miał zapewnioną płynność finansową ta te działania - powiedział minister Jerzy Miller.

Raporty powodziowe Money.pl
*Pieniądze na ochronę przeciwpowodziową czekają, ale nie potrafimy z nich skorzystać * Na realizację zaplanowanych programów przeciwpowodziowych - Odra 2006, Wisła 2020 oraz pierwszego etapu Żuław 2030 - potrzeba prawie dwadzieścia miliardów złotych. Ich realizacja ślimaczy się lub nawet jeszcze nie została rozpoczęta. Powodem nie jest jednak brak pieniędzy, ale nieudolność w pozyskiwaniu unijnych dotacji.
*Powodzianie zalewają wnioskami ubezpieczycieli * To nieprawda, że Polacy nie chcą się ubezpieczać. Liczba polis dotyczących klęsk żywiołowych od 2003 roku wzrosła dwukrotnie. Wypłacono też 2,5 raza więcej odszkodowań. Dla mieszkających na terenach zagrożonych powodzią barierą są często wysokości składek jakich domagają się ubezpieczyciele. Nierzadko towarzystwa nie chcą zawierać tego typu umów.
*Na likwidację szkód wydaliśmy sześć razy więcej niż na zapobieganie powodziom * W trakcie minionych 13 lat powodzie kosztowały nas co najmniej 28 mld złotych. Natomiast na realizację wszystkich inwestycji, które mają zapobiegać wylewaniom rzek, wydaliśmy niewiele ponad 4,5 mld zł.
*Nie ma pieniędzy na zbiorniki, a PO chce sprawniej wywłaszczać * Budowa dwóch największych zbiorników retencyjnych w kraju zmusi prawie 300 rodzin do opuszczenia domów. Państwo musi też wykupić grunty o wartości ponad 300 milionów złotych. Pomimo, że marszałekBronisław Komorowskideklaruje pomoc w wykupie gruntów pod inwestycje, nie przyspieszy to znacząco inwestycji. Przejmowanie terenów idzie bowiem sprawnie. Bardziej przeszkadza brak pieniędzy na ich budowę.
*Wiele inwestycji przeciwpowodziowych tylko na papierze * Powódź tysiąclecia kosztowała nas 14 mld złotych. Na zabezpieczenia wzdłuż Odry powinniśmy wydać co najmniej 9 mld złotych. Jednak do tej pory wykonano inwestycje warte niewiele ponad jedną trzecią tej kwoty. Budowa zabezpieczeń wzdłuż Wisły i na Żuławach wciąż pozostaje tylko na papierze.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)