Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Na południu Polski trwa dramatyczna walka z żywiołem

0
Podziel się:

Ewakuowano tysiące osób. Fala kulminacyjna już we Wrocławiu.

Na południu Polski trwa dramatyczna walka z żywiołem
(PAP/Piotr Polak)

aktualizacja 20:00

Trwa dramatyczna akcja ratunkowa w Sandomierzu, Sokolnikach i Czechowicach-Dziedzicach nad Wisłą. Mieszkańców ewakuują wojskowe amfibie przy wsparciu policyjnych helikopterów. W dorzeczu Odry najgorzej jest w Lipkach i w Dąbrowej. Poziom wody w górnym biegu Wisły i Odry powoli opada, fala kulminacyjna zbliża się do Warszawy i Wrocławia.

Mieszkańcy wsi Sokolniki w gminie Gorzyce pod Tarnobrzegiem, gdzie wylała rzeka Trześniówka, skarżą się na nieudolnie prowadzoną akcję ratowniczą i na to, że bardzo długo trzeba było czekać na pomoc.

Nikt nie potrafi powiedzieć, jak dużo osób już zostało ewakuowanych i ile jeszcze pozostało na zalanych terenach. Według wcześniej podawanych informacji wszystkich osób wyznaczonych do ewakuacji było 4,5 - 5 tysięcy.

Sytuacja w Sandomierzu powoli stabilizuje się. Woda w Wiśle powoli opada, ale wciąż trwa dramatyczna walka o uratowanie miejscowej huty szkła. Budynków huty broni teraz co najmniej pół tysiąca ludzi - żołnierzy, strażaków i pracowników zakładu. Część z nich cały czas umacnia wały workami z piaskiem, a inni próbują ugasić olbrzymi piec produkcyjny. Mimo naporu wody na razie udało się zabezpieczyć hutę.

Władze Sandomierza szacują, że na zalanych terenach po prawej stronie Wisły w domach pozostało jeszcze około 40 osób. Strażacy łódkami dowożą chleb, wodę i świece. Policjanci na motorówkach cały czas patrolują rozlewisko i sprawdzają, czy na zalanych terenach nie pojawili się szabrownicy. Mieszkańców, których ewakuowano na lewy brzeg Wisły, umieszczono w kilku szkołach. Powodzianie dostają chleb, konserwy i wodę. Do dyspozycji są też lekarze i psychologowie.

Na Śląsku najgorzej jest w Czechowicach-Dziedzicach

Zdesperowani mieszkańcy 5-tysięcznego osiedla Ochodza w Czechowicach-Dziedzicach zrobili w wale przeciwpowodziowym wyrwę szerokości 5-6 metrów i spuszczają wodę z zalanych terenów do rzeki Iłownicy.
_ src="http://static1.money.pl/i/galeria/62/8/s_32062.jpg"/>fot: PAP/Piotr Polak_ src="http://static1.money.pl/i/galeria/67/13/s_32067.jpg"/>fot: PAP/Piotr Polak _[ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://galerie.money.pl/powodz;ewakuacja;mieszkancow;sandomierza,galeria,3726,0.html) _

Według mieszkańców osiedla, po zrobieniu wyrwy w wale udało się obniżyć w ciągu godziny poziom wody o 15 centymetrów. Policja poszukuje operatora koparki, którą rozkopano wał przeciwpowodziowy.

Przekop w koronie wału ma ok. 3 metry długości i metr głębokości; mimo dość niewielkich rozmiarów odpływa nim sporo wody. Domy w czechowickiej dzielnicy Ochota są pozalewane do wysokości 1,5 metra. Dotychczas woda nie schodziła, gdyż blokował ją wał. Wyrwa sprawi, że poziom się obniży.

Z relacji rzeczniczki bielskiej policji Elwiry Jurasz wynika, że przekop wykonał koparką mężczyzna, który zdołał uciec przed przyjazdem zaalarmowanej policji i straży pożarnej.

Burmistrz Czechowic-Dziedzic Marian Błachut zaapelował do mieszkańców oraz innych osób, którzy przebywają w rejonie działań ratowników, by nie utrudniali akcji.

Stabilizuje się sytuacja w rejonie Rybnika. Stopniowo obniża się poziom wody na rzece Rudzie. Także Zalew Rybnicki powoli zaczyna spełniać swoją dotychczasową rolę zbiornika retencyjnego, chociaż cały czas zrzucana jest z niego woda w celu odciążenia Kuźni Raciborskiej.

W ponad 50 miejscach w Rybniku będzie dzisiaj odpompowywana woda. Wszystkie służby na bieżąco monitorują sytuację, interweniując w miejscach, gdzie zachodzi taka potrzeba.

Trwa walka o utrzymanie wału w Lipkach na Opolszczyźnie

Odra na brzeskim odcinku cały czas przybiera, żołnierze, strażacy i ochotnicy układają worki z piaskiem w trzech newralgicznych miejscach na odcinku około 4 kilometrów.

Dużym zagrożeniem może być także miejsce, w którym Odra zakręca. Tutaj napór wody jest największy. Tam również będą umocnienia na wałach.

Dramatyczna sytuacja panuje w gminie Dąbrowa. Woda z rozlanej Odry zalała miejscowość Żelazna. W nocy trwała walka o niedopuszczenie wody do Naroka i Niewodnik, ale woda powoli podtapia miejscowości - mówi Marek Leja, wójt gminy Dąbrowa.

30 osób, głównie dzieci z gminy Dąbrowa zostało ewakuowanych do szkoły w Chróścinie. Powodzianie śpią w sali gimnastycznej - mówi Danuta Panufnik, dyrektor zespołu szkół. Do szkoły dotarli tez pracownicy opieki społecznej.

Fale kulminacyjne przemieszczają się na północ

_ - Do Warszawy zbliża się fala kulminacyjna na Wiśle _ - poinformował wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski. Według prognoz poziom wody w Warszawie wzrośnie do 778 centymetrów i po osiągnięciu tego pułapu powinien zacząć opadać.

_ Poziom poniżej 800 centymetrów nie stwarza zagrożenia _ - podkreślił wojewoda. Poinformował, że na razie nie ma zagrożenia dla mieszkańców stolicy. Zastrzegł jednak, że jeśli woda przerwie wały przeciwpowodziowe, może stanowić zagrożenie dla kilkudziesięciu tysięcy warszawiaków.

Zalanie grozi niektórym mazowieckim powiatom - lipskiemu, garwolińskiemu, zwoleńskiemu, kozienickiemu. Jak podkreślił wojewoda trwają tam przygotowania do ewakuacji w przypadku przerwania wałów.

_ - Tama na Wiśle we Włocławku nie jest zagrożona - _ zapewnia prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej. Leszek Karwowski przewiduje, że fala - jak to określił - wypłaszczy się.

_ - Tama może przyjąć maksymalnie 8 tysięcy metrów sześciennych wody na sekundę. W tej chwili rzeka niesie około 7 tysięcy 200 metrów na sekundę. W kulminacji nie powinno to przekroczyć 7,5 do 7 tysięcy 600 maksimum - _ wyjaśnił Leszek Karwowski.

Fala już pod Wrocławiem

Most na Odrze w Oławie został zamknięty z powodu wysokiej fali kulminacyjnej, która zbliża się do miasta. Tymczasem Wrocław przygotowuje się na przyjście fali kulminacyjnej w piątek - zalewane są poldery przed miastem.

Trwa napełnianie wodą drugiego, po Lipkach-Oława, polderu przed Wrocławiem - Blizanowice-Trestno. Będzie również zalewany polder Oławka. W związku z przejściem fali kulminacyjnej przez Wrocław z piątku na sobotę, zostanie zalana ul. Opatowicka z jednej strony. Natomiast w związku z zalaniem polderu Blizanowice-Trestno od reszty miasta zostaną odcięte peryferyjne osiedla: Nowy Dom, Opatowice, Blizanowice, Trestno i Mokry Dwór.

Mieszkańcom zagrożonych osiedli proponuje się ewakuację. Do ewakuacji przygotowane są również dwa wrocławskie szpitale: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. J. Gromkowskiego i Dolnośląski Szpital Specjalistyczny im. T. Marcinaka.

Wrocławski sztab kryzysowy informuje, że przygotowano do rozstawienia przenośne zapory przeciwpowodziowe w celu zabezpieczenia części Kozanowa oraz gumowe zapory wypełnione wodą do zabezpieczenia wyspy Na Piasku, jednego z najstarszych rejonów miasta w centrum Wrocławia.

Według najnowszych danych IMiGW przez Wrocław w sobotę ok. godz. 4 zacznie przepływać kulminacyjna fala powodziowa o wysokości 680 cm. Sztab przewiduje, że fala powinna przejść przez miasto utrzymując się pomiędzy wałami.

Wojewoda dolnośląski Rafał Jurkowlaniec zwrócił się z prośbą do ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji o zwiększenie budżetu wojewody na rok 2010 o 1,6 mln zł. Pieniądze te przekazane będą na walkę z powodzią w regionie.

Wojewoda poinformował o możliwości pomocy finansowej dla właścicieli zalanych gospodarstw w wysokości po 6 tys. zł. Pomoc będzie wypłacana za pośrednictwem samorządów, gdy oszacowane zostaną straty w zalanych gospodarstwach.* *

Czytaj w Money.pl
*Wiele inwestycji przeciwpowodziowych tylko na papierze * Powódź tysiąclecia kosztowała nas 14 mld złotych. Na zabezpieczenia wzdłuż Odry powinniśmy wydać co najmniej 9 mld złotych. Jednak do tej pory wykonano inwestycje warte niewiele ponad jedną trzecią tej kwoty. Budowa ) zabezpieczeń wzdłuż Wisły i na Żuławach wciąż pozostaje tylko na papierze.
*Przez powódź wybory prezydenckie w październiku? * Wybory można przeprowadzić dopiero trzy miesiące po odwołaniu stanu klęski żywiołowej. Czy zostanie on ogłoszony? Na razie premier Donald Tusk wizytuje zalane tereny w Małopolsce i nie zapowiada wprowadzenia stanu wyjątkowego.
*Ile zapłacimy za opóźnienia w inwestycjach po powodzi? * Wieloletnie opóźnienia w budowach oznaczają, że niektóre z nich będą co najmniej trzy razy droższe niż zakładano. Zamiast 876 mln złotych za trzy z przeciwpowodziowych inwestycji na południu Polski zapłacimy ponad 2,37 mld złotych.
*ONZ ostrzega: Powodzie tak samo groźne jak susze * Obecnie na świecie ponad miliard ludzi nie ma dostępu do czystej wody - wynika z raportu Narodów Zjednoczonych. Do 2030 roku prawie połowa ludzkości będzie żyła w regionach z niedoborem wody. Naukowcy przestrzegają jednak, że równie dużym zagrożeniem jak susze staną się powodzie.
*Na likwidację szkód wydaliśmy sześć razy więcej niż na zapobieganie powodziom *W trakcie minionych 13 lat powodzie kosztowały nas co najmniej 28 mld złotych. Natomiast na realizację wszystkich inwestycji, które mają zapobiegać wylewaniom rzek, wydaliśmy niewiele ponad 4,5 mld zł.
*Powodzianie zalewają wnioskami ubezpieczycieli *Liczba polis dotyczących klęsk żywiołowych od 2003 roku wzrosła dwukrotnie. Wypłacono też 2,5 raza więcej odszkodowań.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)