Nałęcz o Wikileaks: Przeciek nie wywoła konfliktów

Ujawnione przez WikiLeaks informacje obejmują korespondencję między amerykańskim Departamentem Stanu, a 270 ambasadami i konsulatami USA na całym świecie. Łącznie jest to ponad 251 tysięcy 287 depesz dyplomatycznych, z czego 11 tysięcy objęto klauzulą tajności.

**[

Wszystko o przeciekach ujawnianych przez WikiLeaks. ]( http://www.money.pl/archiwum/wydarzenia/dokumenty;wikileaks.html )**

Tomasz Nałęcz jest zdziwiony skalą udostępnionych tajnych depesz amerykańskiej dyplomacji, ale już ich treść dla doradcy prezydenta nie jest zaskoczeniem.

_ - Te publikacje nie wniosą niczego nowego do żadnej istotnej kwestii. Będą tylko konfuzją dla piszących. Nie po raz pierwszy się okazuje, że ci mądrzy dyplomaci, kiedy myślą że piszą tylko dla swoich szefów, piszą rzeczy przypominające bazgranie kredą po asfalcie. To powód do wstydu - _ ocenia Nałęcz.

Tomasz Nałęcz twierdzi, że upublicznienie dokumentów przez WikiLeaks nie doprowdzi do żadnych poważnych konfliktów na arenie międzynarodowej.

Niemiecki tygodnik _ Der Spiegel _ uznaje za katastrofę amerykańskiej dyplomacji publikację dokumentów ujawnionych przez portal WikiLeaks. _ Der Spiegel _ jest jedną z pięciu gazet na świecie, które opublikowały materiały pochodzące z placówek dyplomatycznych USA. Według hamburskiego tygodnika, nigdy przedtem zaufanie amerykańskich partnerów na całym świecie nie zostało wystawione na taką próbę. 250 tysięcy dokumentów tworzy, jak pisze _ Spiegel _, obraz świata, jaki mają Amerykanie.