To reakcja na publikację "Dziennika Bałtyckiego" w środę. Na naszych łamach Lisicki poinformował , że nie wyklucza podniesienia i tak już wysokiej stawki bazowej (od września wynosić ona będzie 10, 20 zł za mkw) jeszcze w tej kadencji. Czytaj także: Maciej Lisicki zapowiada kolejne podwyżki Ale nie wcześniej niż jesienią przyszłego roku, bo do tego czasu nie pozwala mu na to prawo. Wcześniej to samo zapowiedział w Radiu Gdańsk. - Będziemy starali się tak prowadzić gospodarkę finansową w zasobie komunalnym, żeby stawka bazowa czynszu była bliska 3 proc. wartości odtworzeniowej budynku. To 10, 20 zł za m kw na dzień dzisiejszy wynosi 2, 5 proc. Także jeżeli mówimy o jakiś podwyżkach w przyszłości to jest to rząd złotówki, może półtorej złotego na metrze- powiedział na antenie wiceprezydent. Ta wiadomość zbulwersowała radnych opozycji. - Zajmiemy stanowisko negatywne w stosunku do kolejnych podwyżek czynszów. Myślę też, że ruch społeczny, który powstał, zrobi swoje- stwierdził Kazimierz Koralewski,
wiceprzewodniczący Klubu PiS i nie pomylił się. Grupa inicjatywna "NIC O NAS BEZ NAS" zapowiada, że jest w stanie co miesiąc wychodzić na gdańskie ulice i protestować przeciwko podwyżkom. - 90 proc. mieszkań komunalnych zbudowano przed II wojną światową, a od tego czasu miasto praktycznie ich nie remontuje. Robią to najczęściej sami lokatorzy. To mocna podstawa do zakwestionowania podwyżek przed sądem. Zachęcamy do tego wszystkich lokatorów - mówi Mateusz Żuk z NONBN. Miasto sądu się nie boi. - Nie ma takiej możliwości prawnej, by z nami wygrać- mówi Lisicki. - Prawda jest taka, że nie ma darmowych posiłków, tak jak i mieszkań. Zawsze ktoś musi za nie zapłacić. Ta reforma nie jest przeciwko mieszkańcom, tylko dla Gdańska. Ocenią nas wyborcy- dodaje. Jak informuje biuro prasowe gdańskiego magistratu ostatnia podwyżka czynszów w lokalach komunalnych wprowadzona została w 2007 r. Czytaj także: • Kontrowersyjne plany zmian opłat w lokalach komunalnych • Będzie zmiana w kontrowersyjnej reformie komunalnej
