NIE dla podziału Unii na biedną i bogatą - z takim stanowiskiem przyjeżdżają na jutrzejszy szczyt liderzy krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Spotkanie z udziałem wszystkich 27 państw poprzedza organizowany przez Polskę miniszczyt naszego regionu.
_ - Kryzys, który dotarł na stary kontynent powoduje, że kraje Unii zaczynają dbać o własne interesy, nie oglądając się na innych. Dotyczy to głównie Europy Zachodniej, którą stać na dotowanie własnych firm. Biedniejsze państwa mówią, że to niesprawiedliwe, bo zakłóca konkurencję na wspólnym rynku. Przed protekcjonizmem przestrzegają też eksperci. To niebezpieczne działania _ - mówi w rozmowie z Polskim Radiem Zsolt Darvasz ośrodka badawczego Bruegel w Brukseli. _ - Historia pokazała już, że protekcjonizm gospodarczy tylko pogłębia kryzys i poprawa sytuacji może zająć o wiele więcej czasu _ - podkreśla ekspert.
- _ Kraje Europy Środkowo-Wschodniej uważają więc, że Unia powinna uzgodnić wspólne stanowisko w walce z kryzysem. Podobnego zdania jest Komisja Europejska _ - mówi jej rzeczniczka Ewa Haczyk. _ - Żeby Unia reagowała jako solidarna. Bardziej niż kiedykolwiek Unia Europejska potrzebuje jedności _ - dodaje.
Szef Komisji ma potwierdzić to stanowisko na miniszczycie naszego regionu. Przy okazji Bruksela odpiera zarzuty, że to próba podziału Unii. Odpowiada, że takich nieformalnych spotkań jest bardzo dużo. Nie tak dawno odbyła się narada wybranej grupy unijnych krajów w Berlinie, wcześniej nieformalne spotkania organizował prezydent Francji.
ZOBACZ TAKŻE: