Pracownicy sektora publicznego w Niemczech kolejny raz w ostatnich miesiącach przystąpili do strajku. Protest pracowników służb komunalnych, komunikacji, urzędów i służby zdrowia obejmuje jedenaście krajów związkowych.
Strajk rozpoczął się nad ranem w Hanowerze, który oczekuje wielu turystów w związku z początkiem targów komputerowych CeBIT. Od 3.00 do 7.00 rano w mieście nie kursowały autobusy i tramwaje. Strajki transportu miejskiego obejmą dziś też inne miasta, między innymi Hamburg, Bremę i Brunszwik.
ZOBACZ TAKŻE:
W Berlinie pracownicy służb komunalnych od rana nie wywożą śmieci. W Bremie i Dolnej Saksonii strajk ostrzegawczy rozpoczął personel 35 szpitali. Pracę przerwali urzędnicy w Rostocku i Stralsundzie.
Kulminacja protestów ma nastąpić jutro - przed rozpoczynającą się w czwartek ostatnią zaplanowaną rundą negocjacji płacowych w niemieckim sektorze publicznym. Reprezentujący jego pracowników związek zawodowy Verdi domaga się podniesienia płac o osiem procent. Pracodawcy proponują pięcioprocentową podwyżkę w ciągu dwóch lat przy jednoczesnym wydłużeniu czasu pracy.