Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ogłoszenie klęski żywiołowej bez wpływu na finanse gmin

0
Podziel się:

Nie przyniosłoby ono dodatkowych wpływów z budżetu państwa.

Ogłoszenie klęski żywiołowej bez wpływu na finanse gmin
(PAP/Andrzej Grygiel)

Nie przyniosłoby ono gminom dodatkowych wpływów z budżetu państwa - uważają pytani przez PAP eksperci.

Zdaniem prof. Elżbiety Kornberger-Sokołowskiej z Uniwersytetu Warszawskiego, ogłoszenie przez Radę Ministrów stanu klęski żywiołowej nie miałoby bezpośredniego wpływu na system finansowania samorządów.

_ - Nie rodziłoby to żadnych skutków finansowych dla samorządu terytorialnego, nie zapewniłoby mu dodatkowych środków finansowych. Po stronie budżetu państwa nie powstałyby żadne zobowiązania w stosunku do samorządów _ - powiedziała prof. Kornberger-Sokołowska.

Także przewodnicząca Komisji Skarbników Miast Unii Metropolii Polskich Danuta Kamińska uważa, że wprowadzenie stanu klęski żywiołowej nie spowodowałoby napływu pieniędzy do kas samorządów dotkniętych powodzią.

_ - Umożliwiłoby to jednak samorządom szybkie, bez zbędnych procedur, uruchomienie środków pomocowych z ich budżetów. Bez względu na to, czy stan klęski żywiołowej jest formalnie ogłoszony, czy nie, dobro ludzi powinno być priorytetem, a procedury nie powinny wiązać rąk decydentom _ - zwróciła uwagę Kamińska.

Zastępca naczelnika Wydziału Zarządzania Kryzysowego Urzędu Miejskiego w Katowicach Brunon Kurzeja powiedział z kolei, że przepisy dotyczące stanu klęski żywiołowej nie mówią nic o dodatkowym finansowaniu samorządów.

_ - Tak, czy inaczej, gminy muszą realizować swoje zadania. W stanie klęski żywiołowej można by skrócić procedury związane z wykorzystaniem gminnych rezerw na usuwanie skutków klęsk żywiołowych _ - dodał.

W ubiegłym tygodniu samorządowcy z niektórych terenów ogarniętych powodzią wystąpili z wnioskami o ogłoszenie klęski żywiołowej. _ Chcemy, żeby państwo pomogło tysiącom ludzi, którzy stracili dach nad głową, nierzadko dorobek całego życia _ - tłumaczył wiceburmistrz Czechowic-Dziedzic Maciej Kołoczek. Jego zdaniem wprowadzenie stanu klęski ułatwiłoby przekazanie pomocy poszkodowanym ludziom, a państwo wzięłoby na siebie w znacznej mierze ciężar odbudowy.

Także małopolskie władze PSL wezwały w ubiegłą środę prezesa tej partii, wicepremiera Waldemara Pawlaka o podjęcie starań mających na celu ogłoszenie stanu klęski żywiołowej na terenie województwa małopolskiego. W ocenie Pawlaka nie było jednak takiej konieczności. _ - Od ogłoszenia stanu klęski żywiołowej nie przybędzie pieniędzy _ - zaznaczył wicepremier.

Konstytucjonaliści są zdania, że gdyby doszło do ogłoszenia stanu klęski żywiołowej, termin wyborów prezydenckich musiałby zostać przesunięty. Mogłyby one zostać zarządzone nie wcześniej niż po upływie 90 dni po odwołaniu stanu nadzwyczajnego. Poza tym ogłoszenie stanu klęski żywiołowej wiązałoby się z ograniczeniem praw i wolności obywatelskich, ograniczeniem możliwości poruszania się, a także zmianą czasu pracy.

Wszystkie kwestie związane z wprowadzeniem i obowiązywaniem stanu klęski żywiołowej reguluje ustawa z 2002 roku. Może być wprowadzony dla zapobieżenia skutkom katastrof naturalnych lub awarii technicznych noszących znamiona klęski żywiołowej oraz w celu ich usunięcia. Stan klęski żywiołowej wprowadza Rada Ministrów z własnej inicjatywy lub na wniosek właściwego wojewody. Ustawa precyzuje, że jest on wprowadzany na czas oznaczony, nie dłuższy niż 30 dni. Może zostać przedłużony rozporządzeniem rządu za zgodą Sejmu.

Raporty powodziowe Money.pl
*Pieniądze na ochronę przeciwpowodziową czekają, ale nie potrafimy z nich skorzystać * Na realizację zaplanowanych programów przeciwpowodziowych - Odra 2006, Wisła 2020 oraz pierwszego etapu Żuław 2030 - potrzeba prawie dwadzieścia miliardów złotych. Ich realizacja ślimaczy się lub nawet jeszcze nie została rozpoczęta. Powodem nie jest jednak brak pieniędzy, ale nieudolność w pozyskiwaniu unijnych dotacji.
*Powodzianie zalewają wnioskami ubezpieczycieli * To nieprawda, że Polacy nie chcą się ubezpieczać. Liczba polis dotyczących klęsk żywiołowych od 2003 roku wzrosła dwukrotnie. Wypłacono też 2,5 raza więcej odszkodowań. Dla mieszkających na terenach zagrożonych powodzią barierą są często wysokości składek jakich domagają się ubezpieczyciele. Nierzadko towarzystwa nie chcą zawierać tego typu umów.
*Na likwidację szkód wydaliśmy sześć razy więcej niż na zapobieganie powodziom * W trakcie minionych 13 lat powodzie kosztowały nas co najmniej 28 mld złotych. Natomiast na realizację wszystkich inwestycji, które mają zapobiegać wylewaniom rzek, wydaliśmy niewiele ponad 4,5 mld zł.
*Nie ma pieniędzy na zbiorniki, a PO chce sprawniej wywłaszczać * Budowa dwóch największych zbiorników retencyjnych w kraju zmusi prawie 300 rodzin do opuszczenia domów. Państwo musi też wykupić grunty o wartości ponad 300 milionów złotych. Pomimo, że marszałek Bronisław Komorowski deklaruje pomoc w wykupie gruntów pod inwestycje, nie przyspieszy to znacząco inwestycji. Przejmowanie terenów idzie bowiem sprawnie. Bardziej przeszkadza brak pieniędzy na ich budowę.
*Wiele inwestycji przeciwpowodziowych tylko na papierze * Powódź tysiąclecia kosztowała nas 14 mld złotych. Na zabezpieczenia wzdłuż Odry powinniśmy wydać co najmniej 9 mld złotych. Jednak do tej pory wykonano inwestycje warte niewiele ponad jedną trzecią tej kwoty. Budowa zabezpieczeń wzdłuż Wisły i na Żuławach wciąż pozostaje tylko na papierze.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)