Opozycja zarzuca rządowi sięganie do kieszeni podatników w celu łatania dziury budżetowej. Koalicja odpowiada, że podwyżka podatku VAT to działanie najmniej bolesne dla najuboższych. Sejmowa debata o finansach publicznych, po raz kolejny przerodziła się w polityczną przepychankę między politykami różnych ugrupowań.
Wzrost VAT krytycznie oceniła opozycja. Ostrzegała przed wzrostem cen i kosztów utrzymania, które najbardziej uderzą w najbiedniejszych. Tymczasem według PO podwyżka VAT była konieczna i jest _ najmniejszym możliwym złem _. Natomiast zdaniem koalicyjnego PSL zmiany w VAT są kompromisem, który pozwoli uchronić rodziny przed wzrostem kosztów utrzymania.
Podczas debaty w Sejmie poseł Platformy Obywatelskiej Paweł Arndt winą za brak pieniędzy w budżecie obarczył PiS, który, jak argumentował, w dobrych dla gospodarki latach wydawał pieniądze zamiast oszczędzać.
Beata Szydło z Prawa i Sprawiedliwości odpierała zarzuty polityków PO i winą za sytuację finansów publicznych obarczyła obecny rząd. Posłanka wytknęła politykom PO liczne zaniedbania. - _ Błędy to wzywanie do rokoszu podatkowego. To nikt inny jak Donald Tusk wzywał do niepłacenia abonamentu _ - mówiła posłanka.
POSŁUCHAJ BEATY SZYDŁO:
(Dźwięk: IAR)
Szydło podkreślała też, że wzrost VAT spowoduje dla przeciętnej rodziny wzrost kosztów o kilkaset złotych rocznie. _ - Nawet kilkanaście groszy dziennie, to dla pięcioosobowej rodziny w skali miesiąca około 50 zł, a w skali roku to 600 zł. To są trzy komplety podręczników do szkoły podstawowej _ - powiedziała. Dodała, że podwyżka VAT ma na celu finansowanie kosztu wzrostu zatrudnienia w administracji publicznej.
Politycy PiS podkreślali też, że nie udało się uzyskać posłom konkretnych informacji na temat sytuacji finansów państwa. _ - To była gawęda polityczna _ - oceniła Szydło.
Także poseł Lewicy Marek Wikiński zarzucił rządowi, że o kłopotach gospodarczych kraju informuje dopiero po wyborach, choć wcześniej kandydat PO na prezydenta składał liczne obietnice wyborcze.
Tymczasem politolog z Uniwersytetu Warszawskiego Bartłomiej Biskup uważa, że rządowy plan ratowania finansów publicznych to doraźne, a nie długofalowe działanie.
Biskup obawia się, że rząd tylko udaje, że chce poprawić finanse publiczne i ograniczyć deficyt budżetowy:
Politolog zwraca też uwagę, że szukanie oszczędności poprzez podwyżkę podatku od konsumpcji najmniej szkodzi wizerunkowi rządu i premiera. - _ Nawet wytłumaczenie Polakom w tej chwili, że musimy zacisnąć pasa, byłoby do przeprowadzenia. Ale mamy politykę robioną trochę pod wybory i pod sondaże _- uważa politolog.
POSŁUCHAJ BARTŁOMIEJA BISKUPA:
(Dźwięk: IAR)
Biskup podkreśla, że nie spodziewa się po premierze i rządzie niepopularnych decyzji ograniczających wydatki budżetowe, ani też gruntownych reform. Jego zdaniem rząd zbyt późno wziął się za ratowanie budżetu.
Czytaj w Money.pl | |
---|---|
[ ( http://static1.money.pl/i/h/200/t85704.jpg ) ] (http://www.money.pl/podatki/wiadomosci/artykul/placisz;wysokie;podatki;tak;ci;sie;tylko;wydaje,82,0,650834.html) | Płacisz wysokie podatki? Tak ci się tylko wydaje Polak zarabiający średnią krajową oddaje państwu przez rok ponad 8,5 tysiąca złotych ze swojej pensji. Gdybyśmy płacili takie podatki i składki jak w Niemczech lub Belgii, przeciętna pensja _ na rękę _ byłaby niższa o około 500 złotych. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/242/t102898.jpg ) ] (http://www.money.pl/podatki/wiadomosci/artykul/przez;najblizsze;piec;lat;nie;mamy;szans;na;obnizenie;podatkow,21,0,650005.html) | Przez pięć lat nie mamy szans na obniżenie podatków Rząd zamiast szukać pieniędzy w naszych kieszeniach powinien obniżać podatki - uważa opozycja. Ekonomiści na to, że w najbliższych latach dziura budżetowa na obniżanie obciążeń nie pozwoli. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/114/t37746.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/kik;do;wyborow;reform;nie;bedzie;tylko;ich;udawanie,143,0,650127.html) | Kik: Do wyborów reform nie będzie, tylko ich udawanie |