W wyniku eksplozji bomby w Karaczi w Pakistanie zginęło co najmniej dziesięć osób, a około 50 zostało rannych.
Do zamachu doszło po południu we wschodniej części miasta.
Także dzisiaj w walkach na pograniczu z Afganistanem zginęło siedmiu żołnierzy pakistańskich. W czasie walki wojsko zabiło dwudziestu trzech bojowników.
Eksplozja bomby w Karaczi, stolicy prowincji Sindh nastąpiła w przemysłowej dzielnicy miasta. Po wybuchu doszło do strzelaniny. Nie wiadomo, jakie ugrupowanie odpowiedzialne jest za dzisiejszy zamach.
W Pakistanie trwa miesiąc Muharram, w tym czasie tradycyjnie dochodziło do starć i zamieszek na tle religijnym. Wybuchały one pomiędzy sunnicką większością, a szyicką mniejszością.
W ostatnich dniach doszło także do zamachu w Lahore, stolicy prowincji Pendżab, w którym zginęło 25 osób. Ofiary to w większości funkcjonariusze policji. O przeprowadzenie zamachu władze podejrzewają ugrupowania związane z Al-Kaidą. Jednocześnie na zachodzie kraju, przy granicy z Afganistanem trwają starcia wojsk rządowych z ugrupowaniami ekstremistów islamskich. Władze użyły w walce helikoptery oraz artylerię.
Siły rządowe mogą także liczyć na wsparcie niektórych miejscowych plemion, które zapowiedziały zdecydowaną rozprawę z ekstremistami z zagranicy. Bojownicy ci utworzyli bazy na terytoriach przygranicznych i wykorzystają je do prowadzenia operacji w Afganistanie.