Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
tłum. Robert Susło
|

Paryż nie chce reklamy w telewizji

0
Podziel się:

Prezydent Sarkozy chce finansować publicznego nadawcę z podatków prywatnej konkurencji.

Paryż nie chce reklamy w telewizji
(PAP/EPA)

Według prezydenta Sarkozyego, w przyszłości francuska telewizja publiczna powinna zrezygnować z emisji reklam.

Zamiast tego finansowanie telewizji publicznej może odbywać się poprzez "podatek ze zwiększonych dochodów reklamowych stacji prywatnych oraz minimalny podatek od obrotu z nowych środków komunikacji jak Internet i telefonia komórkowa", wyjaśnił Sarkozy.

Patrick de Carolis, szef publicznej stacji France Télévision, uznał zapowiedzi za "mile widziane wyjaśnienie". Zakończenie finansowania France Télévision z reklam pozwoliłoby stacji oderwać się bardziej od konkurencji prywatnej i skoncentrować w większym stopniu na kulturze i produkcjach własnych.

Roczne wpływy stacji publicznych z opłat za radio i telewizję to prawie dwa miliardy euro (116 euro rocznie od każdego gospodarstwa domowego). Przychody z reklam według France Télévision wynoszą 800 mln euro; odpowiada to 25 procentom udziałów w telewizyjnym budżecie reklamowym.

Zapowiedzi Sarkozyego doprowadziły do wzrostu akcji nadawców prywatnych: wiodąca na rynku stacja TF1, która należy do koncernu budowlanego Bouygues, odnotowała wzrost wysokości 13 procent, akcje należącej do Bertelsmanna spółki córki M6 (Métropole TV) wzrosły o prawie osiem procent.
Analitycy zalecają jednak ostrożność: "Nie wiemy jak wysoki ma być podatek od dochodu z reklam, dlatego nie jest jasne, jak wysokie będą ostatecznie dodatkowe wpływy z reklam wśród nadawców prywatnych," uważa Christophe Cherblanc, analityk banku Société Générale. Sami nadawcy nie chcą komentować planów prezydenta, jednak w branży mówi się o "kroku w dobrym kierunku".

ZOBACZ TAKŻE:

wiadmomości
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)