Córka konsula Chile zginęła na skutek pomyłkowego ostrzelania jej samochodu przez wenezuelską policję - podała BBC na portalu internetowym. Do incydentu doszło w mieście Maracaibo na zachodzie Wenezueli.
Według policji samochód, w którym jechała 19-letnia Karen Berendique i który prowadził jej brat, nie zatrzymał się w policyjnym punkcie kontrolnym, na co funkcjonariusze odpowiedzieli ogniem. Policjanci mieli poszukiwać gangu zamieszanego w napady i kradzieże samochodów.
Konsul Chile w Maracaibo Fernando Berendique powiedział, że jego syn wiózł córkę na przyjęcie urodzinowe, a po drodze napotkał patrol policyjny. Policjanci mieli od razu celować do jadących z pistoletów, bez poproszenia ich o zatrzymanie pojazdu. W rezultacie syn konsula miał spanikować i jechać dalej, a policja zaczęła ostrzeliwać samochód.
Jak dodał, jego córka została postrzelona trzykrotnie, a w karoserii pojazdu znaleziono sześć dziur po pociskach. W celu zbadania zajścia powołano specjalną komisję. Władze Wenezueli i Chile dotychczas nie wypowiedziały się na temat incydentu.
Czytaj o innych wydarzeniach w Ameryce Południowej | |
---|---|
Protesty coraz poważniejsze. Będą dymisje? Studenci opanowali budynek chilijskiego ministerstwa edukacji narodowej. Domagają się też dymisji szefa MSW Rodriga Hinzpetera, który według nich ponosi odpowiedzialność za śmierć nastolatka podczas protestów - zginął prawdopodobnie od policyjnej kuli. | |
Starcia z policją w Chile. Strajkują studenci Funkcjonariusze w Santiago użyli armatek wodnych i gazów łzawiących przeciwko protestującym. | |
Prezydent ma raka. "Pomyślna ewolucja" Prezydent Wenezueli zamierza wkrótce powrócić do kraju z Hawany. Na Kubie przeszedł trzecią operację usunięcia nowotworu |