Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Polskie urzędy mają pieniądze na pomoc fikcyjnej osobie

0
Podziel się:

Rozsyłają łańcuszki listów nie wiedząc, że to żart?

Polskie urzędy mają pieniądze na pomoc fikcyjnej osobie
(Tiago Estima/Dreamstime.com)

Urzędy, uczelnie, biblioteki i szpitale w całym kraju ogarnęło łańcuszkowe szaleństwo.

Z placówek wysyłane są listy apelujące o pomoc dla Harolda Daringa, chorego na nowotwór mózgu, który marzy o znalezieniu się w Księdze Guinessa. Za publiczne pieniądze kupowane są znaczki i koperty. Problem w tym, że Daring w ogóle nie istnieje - pisze "Polska".

Każda instytucja, która dostaje list z prośbą, wysyła podobny do 20 innych. W akcji uczestniczy wiele szanowanych instytucji, m.in. gabinet wojewody kujawsko-pomorskiego, Inspektorat Wsparcia Sił Zbrojnych w Bydgoszczy, Wojskowy Szpital Kliniczny także z Bydgoszczy, Instytut Matki i Dziecka w Warszawie czy Uniwersytet Warszawski.

I całą akcję nazwać by można ,,szlachetnym gestem pomocy", gdyby nie jeden drobny fakt - Harold Daring to osoba fikcyjna. Jego pierwowzorem jest Craig Shergold, u którego w 1989 r. wykryto raka mózgu.

wiadmomości
wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)