- Kiedy porównaliśmy obecny budżet dolnośląskiego oddziału NFZ z tym, który ma obowiązywać w przyszłym roku, okazało się, że nasz region otrzyma na leczenie szpitalne o 140 mln złotych mniej - wyjaśnia Maciej Piorunek, przewodniczący Konsorcjum oraz dyrektor Zespołu Niepublicznych Zakładów Opieki Zdrowotnej w Miliczu. Szefowie szpitali powiatowych walczą więc przede wszystkim o to, żeby ministerstwo zdrowia, które dzieli pieniądze, nie zmniejszało przyszłorocznych budżetów NFZ. Poza tym wielu dyrektorów samodzielnie stara się o pieniądze. M.in. z Unii Europejskiej. Dzięki temu kupują nowy sprzęt i remontują wysłużone pomieszczenia. Powiatowy Zespół Szpitali w Oleśnicy ma stabilną sytuację finansową. Na koniec ubiegłego roku wypracował nawet ponad milion złotych zysku. - Teraz czekamy tylko na zwrot kosztów za usługi, które wykonaliśmy w ubiegłym roku ponad przyznany nam limit - mówi Agnieszka Cholewińska, dyrektor placówki. Problemem szpitala jest natomiast brak załogi na oddziale ginekologiczno-położniczym.
Po tym, jak zachorował jego ordynator, szpital zmuszony był wstrzymać przyjęcia (do 29 sierpnia). - Prowadzimy rozmowy z innymi lekarzami i mam nadzieję, że wkrótce znów będziemy mogli przyjmować pacjentki. A korzystając z sytuacji remontujemy oddział. Wymieniamy wykładziny, drzwi, malujemy ściany. Poza tym zamierzamy kupić nowe łóżeczka dla noworodków- dodaje Cholewińska. Prace budowlane trwają także w Zespole Opieki Zdrowotnej w Oławie. Dzięki 6,5 mln złotych dofinansowania z Regionalnego Programu Operacyjnego, placówka robi remont generalny starego budynku, w którym mieści się przychodnia, oraz dokupuje sprzęt medyczny. - W planach mamy również budowę szpitalnego oddziału ratunkowego wraz z lądowiskiem dla śmigłowców Lotniczego Pogotowia Ratunkowego - twierdzi Andrzej Dronsejko, dyrektor ZOZ-u. - W tym przypadku też skorzystamy ze środków unijnych. Zdaniem dyrektorów, trudno byłoby o jakiekolwiek inwestycje bez pieniędzy z zewnątrz. Dlatego z pomocy unijnej korzysta też Strzelińskie Centrum Medyczne.
Dzięki dotacjom za kilka tygodni placówka będzie mogła badać pacjentów przy pomocy nowego tomografu komputerowego. Odnawia także pomieszczenie, w którym wykonywany jest RTG. Gdy remont się skończy, strzeliński szpital w pełni będzie mógł uruchomić nowoczesną usługę, jaką jest teleradiologia. Pozwala ona na analizę zdjęć rentgenowskich i tomografowych na odległość. Dla pacjenta to wygoda, dla szpitala - oszczędności. - Udało nam się również doposażyć naszą placówkę w nowy sprzęt medyczny. Kupiliśmy między innymi aparat USG, respiratory, inkubatory oraz zestawy laparoskopowe - wylicza Mariusz Romanowski, wicedyrektor ds. organizacyjno-finansowych szpitala. Centrum w Strzelinie cały czas stara się pozyskiwać dodatkowe pieniądze, aby poszerzać swoją ofertę usług medycznych. Przy placówce powstała Fundacja "Nasz szpital", która będzie zabiegać nie tylko o jeden procent odliczany od podatku, ale także o pomoc sponsorów.
