Pociąg wiozący paliwo wykoleił się i stanął w płomieniach, które objęły zabudowania. Media donoszą o jednej ofierze śmiertelnej, ale służby ratunkowe przyznają otwarcie, że zmarłych może być więcej.
Do wypadku doszło w miejscowości Lac-Megantic w prowincji Quebec we wschodniej Kanadzie, 250 kilometrów na wschód od Montrealu. Z pierwszych ustaleń wynika, że pociąg przed katastrofą został zaparkowany i opuszczony przez maszynistę. Jeszcze nie wiadomo, w jaki sposób skład sam ruszył.
Wykolejenie pociągu przewożącego ropę naftową spowodowało eksplozję. Ogień objął około 30 okolicznych domów. Z obszaru wokół katastrofy ewakuowano 1000 mieszkańców. Problemem były dym i toksyczna ropa. Wiadomo, że duża ilość paliwa spłynęła do pobliskiej rzeki. Kilometr wokół katastrofy utworzono strefę bezpieczeństwa. Świadkowie mówią, że pożar ogarnął jeden z barów, w którym siedziało około 50 osób. Po pożarze z tego i innych budynków nie zostało nic.
73-wagonowy skład towarowy zmierzał w kierunku Maine - regionu w północno-wschodnim rejonie Stanów Zjednoczonych. Należał do przewoźnika Montreal Maine & Atlantic.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Eksplozja pociągu. Zaginęło około 60 osób Ogień objął około 30 okolicznych domów. | |
Za dużo wypadków na torach. Rusza kampania W ubiegłym roku doszło do 691 wypadków, w tym do 259 na przejazdach lub przejściach kolejowych, a 279 wiązało się z ruchem pieszych. | |
Rocznica tragedii. Kolej bezpieczniejsza? Trzeciego marca 2012 roku doszło do jednej z najtragiczniejszych katastrof kolejowych w Polsce. |