- Najniższe pensje otrzymują pracownicy ochrony, sprzątający, stażyści, część nowo zatrudnianych. Niestety, nie mamy wyliczeń, ile może to być osób w skali kraju. Trudno więc oszacować, o ile wzrosną koszty samorządów, ale przecież liczy się każda złotówka - powiedział dla Pulsu Biznesu Marek Wójcik, dyrektor biura Związku Powiatów Polskich. Okazuje się, że nie wszyscy samorządowcy są tego samego zdania. Na Pomorzu sytuacja wygląda dobrze. Czytaj także: Prawie 150 tys. zł nagrody dla prezesów spółek - Nie boimy się podwyższenia płacy minimalnej, a obawy mogą wyrażać tylko te gminy i miasta, które są w mało komfortowej sytuacji finansowej. U nas nie ma tego problemu. Rzeczywiście, wydatki budżetu wzrosną, ale dla pracowników podwyżki to wartość, a to też jest ważne - mówi Krzysztof Szałucki, skarbnik miasta Gdyni. Problemu nie ma również w Gdańsku - Planowana w 2012 r. podwyżka płacy minimalnej w Gdańsku będzie dotyczyła bardzo małej liczby pracowników. Związany z tym koszt będzie zatem niewielki i nie będzie
on znaczącym obciążeniem dla budżetu Miasta - informuje Magdalena Kuczyńska z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Gdańsku. W Słupsku nie ma mowy o żadnym wzroście. - W związku z tym, że w ratuszu nikt nie ma wynagrodzenia na poziomie płacy minimalnej, problem poniesienia kosztów z tego tytułu nas nie dotyczy - mówi Mariusz Smoliński, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Słupsku. Warto przeczytać: Bezrobotny stanął przed sądem za obrazę urzędników Codziennie rano najświeższe informacje prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!