*Prezydent Rosji Władimir Putin na spotkaniu z dyplomatami z zagranicy wypowiedział się przeciw siłowej zmianie rządów na Bliskim Wschodzie. Jego wypowiedź media zachodnie oceniły jako krytykę apeli Zachodu o odejście prezydenta Syrii Baszara el-Asada. *
Na zdjęciu Władimir Putin i Baszar el-Asad
Putin powiedział, że społeczność międzynarodowa powinna prezentować spójne stanowisko, by załagodzić napięcia na Bliskim Wschodzie, natomiast krwawa zmiana rządów tylko podsyci te napięcia.
Zdaniem agencji Associated Press w ten sposób odniósł się on do słów prezydenta USA Baracka Obamy na temat sytuacji w Syrii, gdzie od półtora roku trwa rebelia przeciw Asadowi. Obama oświadczył na forum Zgromadzenia Ogólnego Narodów Zjednoczonych, że _ przyszłość nie może należeć do dyktatora, który dokonuje masakry swego ludu _.
Dodał, że społeczność międzynarodowa musi poprzeć _ tych Syryjczyków, którzy wierzą w inną wizję _ swego kraju.
Putin powiedział w środę, że _ nic dobrego nie przyniosą _ próby obejścia zasad Karty Narodów Zjednoczonych _ w drodze działań jednostronnych _, a tym bardziej - _ użycie siły z obejściem ONZ _.
Rosja i Chiny stanowczo odrzucają pomysł interwencji zagranicznej w Syrii. Zawetowały trzy rezolucje Rady Bezpieczeństwa ONZ, forsowane przez Zachód i państwa arabskie, których celem było wywarcie presji na Asada, by powstrzymał przelew krwi. Rosja oskarża też państwa zachodnie o wspieranie przeciwników władz w Syrii, w tym radykalnych grup zbrojnych.
W marcu 2011 roku w Syrii rozpoczęły się pokojowe początkowo antyrządowe protesty, które przerodziły się w wojnę domową. Opozycja syryjska ocenia, że zginęło w niej już 30 tys. ludzi, głównie cywilów.