Raport MAK: Rosjanie zrzucają na nas całą winę

- _ Warunki pogodowe w dniu katastrofy były bardzo trudne. Dlatego załoga była ostrzegana, a zgoda na lądowanie nie została wydana _ - powiedziała wczoraj szefowa MAK Tatiana Anodina.

Według niej, załoga zaryzykowała podejście do lądowania mimo tak złej pogody z powodu nacisków ze strony przełożonych. Rosjanie zbadali krew generała Andrzeja Błasika, który w końcowej fazie lotu znajdował się w kabinie i okazało się,że szef lotnictwa miał w niej 0,6 promila alkoholu. Informacja ta obiegła cały świat, a MAK przytoczył pozostałe przyczyny katastrofy.

Polacy kwestionują znaczną część z nich. W uwagach do raportu nie zgadzamy się na wysnuwanie jednoznacznych wniosków na podstawie poszlak. Eksperci powołani do zbadania sprawy nie zgadzają się m.in. z tym, że załoga była źle dobrana i przygotowana. Domagamy się także zbadania udziału wieży kontroli lotów w tragicznych zdarzeniach z 10 kwietnia 2010 roku.

Na raport MAK bardzo żywiołowo zareagowała opozycja. Jarosław Kaczyński uważa, że raport MAK na temat katastrofy smoleńskiej jest zakpieniem sobie z Polski. Prezes PiS zaznaczył, że Rosjanie całą winę zrzucili na polską stronę, a nie odpowiedzieli na niewygodne dla nich pytania.

_ - Raport MAK obwinia polskich pilotów i Polskę całkowicie jednostronnie i w gruncie rzeczy bez żadnych dowodów, mamy do czynienia z zespołem spekulacji - _ twierdzi prezes PiS.

Mniej zdecydowanie reaguje rząd. Minister Jerzy Miller powiedział, żepolska ocena przyczyn katastrofy jest _ nieco inna niż strony rosyjskiej _.Dodał, że strona polska czuje _ pewien niedosyt _ w związku z klasyfikacją naszych uwag przesłanych do raportu MAK.

- _ Naszym zdaniem, wszystkie uwagi, które skierowaliśmy, kwalifikowaliśmy się do zestawu uwag, które mogły być rozpatrzone przez MAK. Ale z drugiej strony żadna z tych uwag nie została odrzucona, co oznacza, że wszystkie zostały uznane za zasadne, tyle że nie mieszczące się w materii raportu _ - tłumaczył Miller.

Dużo powinna więc wyjaśnić polska komisja badająca przyczyny katastrofy smoleńskiej. Nie wiadomo jednak, kiedy uda jej się podsumować wyniki śledztwa. Szef MSWiA powiedział, że w tej chwili jej członkowie czekają na dokończenie badań laboratoryjnych zapisów z czarnych skrzynek, które - jak podkreślił - są bezcenne, dla oceny współpracy pilotów z obsługą naziemną lotniska.

[

]( # )Zwoliński: Raport MAK utwierdził mnie, że to był zamachTwarde wnioski stawia jednak już pułkownik Edmund Klich, polski akredytowany przy MAK. Stwierdza on jednoznacznie, że _ były naciski na kontrolerów lotu w Smoleńsku, żeby sprowadzać polski samolot _. Dodaje też, iż z materiałów, jakie posiada strona polska, wynika, że rosyjscy kontrolerzy kontaktowali się z jakimś bliżej nieokreślonym generałem.

- _ Tu nie chodzi o winę i odpowiedzialność, ale o to, żeby opisać działanie kontrolerów i także nacisków na nich wywieranych. A takie były faktycznie. Bo jak rozumieć takie zdanie kontrolera, kierownika lotów na lotnisku, zacytuję dokładnie: _ "No tak. Powiedzieli, cholera, sprowadzać na razie _ _" - mówi Klich.

Raport z analizy katastrofy smoleńskiej został opublikowany w internecie. MAK udostępniła go w wersji rosyjskiej i angielskiej. Na stronach www można znaleźć też polskie uwagi do analizy MAK.

TUTAJ POBIERZESZ RAPORT MAK PO ROSYJSKU

TUTAJ POBIERZESZ DOKUMENT Z POLSKIMI UWAGAMI DO RAPORTU MAK