Zyski największej brytyjskiej sieci w 2007 roku urosły do 2,8 mld funtów. A wartość sprzedaży poszła w górę aż o 11 proc. do 51,8 mld funtów.
Dobre wyniki przekładają się na ambitne plany rozwoju. Firma planuje w tym roku utworzenie 30 tys. nowych miejsc pracy. Z tego ok. 10 tys. w Wielkiej Brytanii.
Sieć chce też zwiększać swój zasięg. W listopadzie ubiegłego roku otworzono pierwszy sklep w USA. W tej chwili Tesco ma ich już 60. Do końca roku ma być ich 210.
- ZOBACZ TAKŻE:
href="http://www.money.pl/archiwum/wiadomosci/artykul/tesco;wchodzi;do;usa,121,0,284281.html">Tesco poinformowało, że przez 12 miesięcy ceny poszły w górę o 1,5 proc. Nie oddaje to jednak wzrostu cen żywności, które podrożały bardziej, bo obniżono ceny produktów niespożywczych.
Brytyjska sieć nie ucierpiała z powodu kłopotów jakie coraz większa liczba gospodarstw domowych ma z powodu: rosnących kosztów kredytów hipotecznych, drożejących paliw i coraz większych wydatków na jedzenie. Powód - coraz większe znaczenie dla firmy mają wyniki jej zagranicznych oddziałów. W samej Wielkiej Brytanii w sumie sprzedaż - bez benzyny - urosła między lutym 2007 i lutym 2008 r. tylko o 3,5 procenta.