Jeśli rząd nie będzie kontynuował wszelkich możliwych działań wspierających gospodarkę, recesja w USA przeciągnie się na rok 2010 - twierdzi Ben Bernanke, szef amerykańskiego banku centralnego.
Bernanke uważa, że jeśli dalej będą prowadzone skuteczne akcje pobudzające koniunkturę - jak obniżki stóp przez FED i miliardy dolarów wsparcia dla biznesu- to tok 2010 może przynieść znaczną poprawę sytuacji. Może to być czas, gdy w Stanach zakończy się recesja, a banki zaczną znowu udzielać kredytów na normalnych zasadach - pisze BBC.
Niestety, według przewidywań szefa FED-u pełny powrót do stanu sprzed kryzysu może zająć amerykańskiej gospodarce nawet więcej niż dwa do trzech lat.
Ben Bernanke zapowiedział także, że banki nie będą nacjonalizowane. O sprawie jest głośno już od kilku dni - podobno pierwszy w kolejce miałby być CitiGroup. Ta zapowiedź dobrze wpłynęła na amerykańska giełdę.
Jednak dane z rynku nie przynoszą dobrych wiadomości. Pogarszają się nastroje konsumentów - indeks obrazujący ich postawę spadł do 25 punktów w lutym, gdy w styczniu wynosił jeszcze 37,4. Coraz gorzej jest też z cenami domów: w ciągu 2008 roku spadły one o 18 procent.