Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Rosjanie przekazali dokumenty, kilku ważnych brakuje

0
Podziel się:

Klich: Nie dostaliśmy zapisów z wieży kontrolnej w Smoleńsku. Prokurator: Śledztwo jest już na półmetku.

Rosjanie przekazali dokumenty, kilku ważnych brakuje
(PAP/Tomasz Gzell)

Aktualizacja: 13:30

Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) przekazał stronie polskiej nowe dokumenty w sprawie kwietniowej katastrofy pod Smoleńskiem prezydenckiego Tu-154M. Zdaniem przedstawiciela Polski przy komitecie, Edmunda Klicha nie są to dokumenty, o które proszono. Prokuratorzy twierdzą, ze śledztwo jest już na półmetku.

Pułkownikowi przekazano instrukcję techniczną, instrukcję użytkowania w locie, a także dziennik obsługi technicznej, tj. książkę eksploatacyjną tupolewa, zawierającą zapis przeglądów i napraw samolotu.

Ogółem przekazano około 4 tys. stron. Wszystkie te dokumenty znajdowały się na pokładzie rozbitej maszyny.

Klich powiedział, że nie są to wciąż dokumenty, o które prosił. Wyjaśnił, że strona polska w dalszym ciągu nie ma wszystkich materiałów, związanych z lotniskiem w Smoleńsku i procedurami tam obowiązującymi.

_ - Najważniejszy z otrzymanych dokumentów to książka eksploatacyjna samolotu, w której są zapisane wszystkie dane techniczne dotyczące prac wykonywanych przy samolocie _ - poinformował.

_ - Powiedziano mi, że już żadnych innych dokumentów nie dostaniemy. Oprócz ostatniej części instrukcji użytkowania w locie, którą otrzymamy po zakończeniu wszystkich prac _ - dodał Klich. Powiedział też, że poinformowano go, iż _ wszystkie odpowiedzi na pytania, które zadawał, znajdą się w projekcie raportu końcowego. Ten będzie za kilka tygodni _.

Klich poinformował, że na ten czas polscy eksperci wracają do Polski. Nastąpi to w czwartek. Zaznaczył, że ich wyjazd z Moskwy nie jest protestem. _ Strona rosyjska prosiła nas o kilka tygodni spokoju na pisanie raportu _ - powiedział. Klich podkreślił, że polscy eksperci mają w wielu sprawach inne zdanie niż strona rosyjska.

Przedstawiciel Polski poinformował, że w środę przekaże kierownictwu MAK pismo, w którym przedstawi wszystkie swoje wątpliwości, dotyczące dotychczasowych ustaleń strony rosyjskiej.

Materiały z Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego trafią do Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego w Warszawie, która niezależnie od MAK oraz prokuratur obu krajów wyjaśnia przyczyny i okoliczności katastrofy polskiego samolotu.

Prokuratura: Jesteśmy w połowie drogi do wyjaśnienia przyczyn katastrofy

_ - Dokumenty przekazane przez rosyjski MAK w sprawie katastrofy smoleńskiej to istotne materiały dla śledztwa prowadzonego w tej sprawie - _ uważa rzecznik Prokuratury generalnej, Mateusz Martyniuk.

Przy tej okazji Martyniuk powiedział, że śledztwo polskie w sprawie katastrofy jest _ bardzo zaawansowane _. W ocenie rzecznika Prokuratury Generalnej jest ono na półmetku. Natomiast dziś śledzczy nie są w stanie jeszcze określić, kiedy zakończy się to postępowanie. _ - Czekamy na kolejne bardzo istotne dowody, łącznie z wrakiem - _ mówi prokurator.

POSŁUCHAJ PRZEDSTAWICIELA PROKURATURY:

Martyniuk dodał, że długie oczekiwanie na materiały z Rosji jest spowodowane tym, iż prokuratura Federacji Rosyjskiej sama te dokumenty musi najpierw dostać od MAK-u.

Czekaliśmy na nie od lipca

W lipcu minister obrony narodowej Bogdan Klich wystosował pismo do władz Międzypaństwowego Komitetu Lotniczego, w którym zwrócił się o udostępnienie różnych materiałów z postępowania MAK. W sierpniu ponowił swój wniosek. Prosił m.in. o dokumentację lotniska w Smoleńsku, raport z oblotów technicznych tego lotniska, zapis rozmów z wieży kontroli lotów w dniu katastrofy i protokoły przesłuchań świadków.

Odpowiadając na pierwsze z pism Klicha, MAK wyjaśnił, że nie zawsze wszystko może mu udostępnić, gdyż lotnisko w Smoleńsku jest wojskowe, więc tego rodzaju kwestie muszą być uzgadniane z armią.

Miller oświadczył w ubiegłym tygodniu, że materiały, które kierowana przez niego komisja dotychczas otrzymała z Moskwy, nie są jeszcze kompletną dokumentacją z Rosji. Szef MSWiA wyjaśnił, że chodzi przede wszystkim o dokumenty dotyczące lotniska w Smoleńsku.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)