Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Ryszarda C. raczej nie było u Niesiołowskiego

0
Podziel się:

Prokuratura nie potwierdza wersji zdarzeń przekazanych przez szefową biura posła PO.

Ryszarda C. raczej nie było u Niesiołowskiego
(Money.pl/Tomasz Brankiewicz)

*Będzie prawdopodobnie wniosek o obserwację sądowo-psychiatryczną Ryszarda C., podejrzanego o zastrzelenie w łódzkiej siedzibie PiS Marka Rosiaka, asystenta europosła Janusza Wojciechowskiego, i ranienie drugiego mężczyzny.*

Jak powiedział w środę rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania, tego dnia łódzka prokuratura otrzymała opinię biegłych psychiatrów i psychologa, którzy badali podejrzanego. Według rzecznika, biegli po przeprowadzonym badaniu nie byli w stanie ocenić poczytalności podejrzanego.

_ - Dlatego też najprawdopodobniej prokuratura skieruje do sądu wniosek o przeprowadzenie kolejnych badań. Konieczna będzie kilkutygodniowa obserwacja psychiatryczna _ - powiedział. Zaznaczył jednak, że taka decyzja może zapaść po dokładnym zapoznaniu się przez prowadzących śledztwo z opinią biegłych.

Wizyta u Niesiołowskiego mała prawdopodobna

Dowody zebrane dotychczas przez łódzkich śledczych, nie potwierdzają informacji, że Ryszard C. kilka godzin przed zabójstwem był w budynku przy ul. Piotrkowskiej w Łodzi, gdzie mieści się biuro poselskie wicemarszałka Sejmu, Stefana Niesiołowskiego.

Informację o tym, że podejrzany miał być w dniu zabójstwa między godz. 8 a 9 rano w budynku, w którym mieści się biuro Niesiołowskiego przekazała tydzień po tragedii dyrektor jego biura Aleksandra Woron. Według niej mężczyzna miał pytać o wicemarszałka.

_ Po uzyskaniu informacji od osób znajdujących się w budynku, o tym, że go nie ma i biuro jest zamknięte, spytał o siedzibę biura PiS-u i odszedł _ - napisała wówczas w oświadczeniu Aleksandra Woron.

Prokuratura przesłuchała dyrektor biura, portiera budynku, a także inne osoby, które mogły mieć informacje w tej sprawie. Zabezpieczyła także nagrania z monitoringu budynku, ale okazało się, że nie ma już nagrania z dnia, w którym miał być widziany Ryszard C.

_ Te informacje faktycznie wymagały sprawdzenia. Na końcowe wnioski należy jeszcze poczekać, ale te dowody, które do dzisiaj zostały przeprowadzone, nie potwierdzają, że to właśnie Ryszard C. był w tym budynku _ - powiedział Kopania.

Według niego prokuratura wciąż bada m.in., co Ryszard C. robił pomiędzy połową lipca, gdy wymeldował się z Częstochowy, a przyjazdem do Łodzi, gdzie zameldował się w hotelu 13 października. Śledczy ustalają m.in., czy był w innych biurach poselskich; nie chcą na razie ujawniać informacji w tej sprawie.

Sprawdzają także, na czym polegały i jak przebiegały przygotowania sprawcy do popełnienia przestępstw i czy współpracował on z innymi osobami. Jak poinformował Kopania, prokuratura ma już wyniki oględziny i ekspertyzę telefonu komórkowego należącego do podejrzanego; nie chce ujawnić jej wyników. _ Mamy także informacje co do zawartości laptopa znalezionego w aucie wynajmowanym przez Ryszarda C. Weryfikujemy je i wciąż czekamy na ekspertyzę. Ze względu na dobro postępowania także informacji o zawartości laptopa nie ujawniamy _ - dodał.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)