Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Seremet: W samolocie nie było żadnej awarii

0
Podziel się:

Wyniki badań nie wskazują, by na pokładzie Tu-154 doszło do użycia broni. Marszałek Komorowski spotkał się z Prokuratorem Generalnym.

Seremet: W samolocie nie było żadnej awarii
(PAP/Radek Pietruszka)

aktualizacja 15.00

Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski spotkał się w Sejmie z prokuratorem generalnym Andrzejem Seremetem. Wcześniej Prokurator Generalny poinformował, że z dotychczasowych analiz wynika, iż do momentu katastrofy wszystkie urządzenia działały poprawnie, a w paliwie nie stwierdzono żadnych odstępstw od norm.

na zdjęciu marszałek Bronisław Komorowski i prokurator Andrzej Seremet

_ - Według badań, na pokładzie prezydenckiego lotu nie doszło też do użycia broni w konwencjonalnym znaczeniu _ - powiedział Prokurator Generalny po powrocie z Moskwy.

Andrzej Seremet i Jurij Czajka rozmawiali wczoraj o postępie śledztwa dotyczącego katastrofy prezydenckiego TU 154M 10 kwietnia pod Smoleńskiem oraz o przekazywaniu polskiej stronie dokumentów w tej sprawie.

Prokurator wyjaśnił dziś na konferencji prasowej, że w stolicy Rosji ustalano też dalsze zasady współpracy między stroną rosyjską i polską.

Po wczorajszym spotkaniu obaj prokuratorzy poinformowali, że już wcześniej rozpoczęło się przekazywanie dokumentów ze śledztwa. Pierwsze akta sprawy były przekazane niedługo po katastrofie, jednak polska strona nie chciała o tym informować, bowiem przekazanie miało charakter nieformalny. Prokurator Generalny wyjaśnił dziś, że chodzi między innymi o 23 uwierzytelnione protokoły z przesłuchań świadków.

Ponadto prokuratorzy polscy dysponują obecnie kilkoma tysiącami zdjęć w wersji elektronicznej z oględzin miejsca zdarzenia, fragmentów samolotu oraz przedmiotów osobistych ofiar.

Prokurator generalny podkreślił, że Jurij Czajka zapewnił go o woli pełnej współpracy strony rosyjskiej z polską. Rosyjscy śledczy oraz władze traktują wyjaśnienie tragedii prezydenckiego samolotu jako sprawę priorytetową - mówił Andrzej Seremet.

_ - Jurij Czajka zapewnił mnie, że intencją strony rosyjskiej, podobnie jak polskiej, jest dążenie do maksymalnej jawności śledztwa _ - zaznaczył Andrzej Seremet. Jak dodał, nasi prokuratorzy zostali dopuszczeni do wszystkich czynności dokonywanych przez Rosjan, nawet bez formalnego wniosku o pomoc prawną.

**

Kalisz: Teorie spiskowe zostaną wykorzystane w kampanii PiS**Przypomniał, że rosyjscy prokuratorzy opracowali już i przygotowali do przekazania polskiej stronie ponad 500 stron dokumentacji. Obecnie kończy się kopiowanie akt, wtedy mają one trafić w ręce Polaków. Jak wyjaśnił, wszystkie dokumenty w sprawie tragedii pod Smoleńskiem będą przekazywanie polskim śledczym w sposób sukcesywny, a nie - jak zwykle się dzieje w podobnych sytuacjach - dopiero po zakończeniu śledztwa. Andrzej Seremet dodał, że dokumenty gromadzone przez stronę polską liczą w sumie 1600 stron.

Do tej pory polscy prokuratorzy otrzymali m.in. 23 kopie protokołów przesłuchań świadków, w tym milicjantów ochraniających lotnisko i osób z kierownictwa lotów na lotnisku. - Z materiałów tych wynika, że polscy piloci przed wypadkiem nie informowali o jakichkolwiek problemach z maszyną; bez problemu porozumiewali się też po rosyjsku - mówił. Ponadto prokuratorzy polscy dysponują już obecnie kilkoma tysiącami zdjęć w wersji elektronicznej z oględzin miejsca zdarzenia, fragmentów samolotu oraz przedmiotów osobistych ofiar.

Zapowiedział, że w najbliższym czasie zostanie zawarte porozumienie między prokuraturami obu krajów, które pozwoli m.in. na przekazywanie materiałów śledztwa bez dotychczas stosowanych procedur formalnych, wynikających z przepisów umów międzynarodowych. Chodzi m.in. o możliwość przesyłania dokumentów drogą elektroniczną czy faksem.

[

Błaszczak: W sprawie katastrofy premier nie panuje nad sytuacją ]( http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/blaszczak;w;sprawie;katastrofy;premier;nie;panuje;nad;sytuacja,92,0,617564.html )
Prokurator generalny pytany o piąty głos w kabinie, o którym donosiły w ostatnich dniach media, powiedział, że nie może nic powiedzieć na ten temat. - Nie mogę ani potwierdzić, ani zaprzeczyć - stwierdził.

Samolot Tu-154 wiozący delegację na rocznicę zbrodni katyńskiej rozbił się 10 kwietnia pod Smoleńskiem przy próbie lądowania. W katastrofie zginęło 96 osób - wśród nich prezydent Lech Kaczyński z małżonką, parlamentarzyści, najwyżsi dowódcy wojska, duchowni i przedstawiciele rodzin polskich obywateli pomordowanych przed 70 laty w Katyniu.

ZOBACZ TAKŻE:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)