_ Relacje między Stanami Zjednoczonymi a Chinami nigdy nie były tak silne jak obecnie _ - powiedziała w Pekinie sekretarz stanu USA Hillary Clinton, zwracając się do prezydenta ChRL Hu Jintao. - _ Testem dla tych relacji jest sprawa niewidomego dysydenta _ - pisze AFP.
Relacje na linii Waszyngton-Pekin Clinton określiła jako _ rozwinięte, otwarte i szczere _. _ Możemy dyskutować na temat naszych różnic i dokładamy wszelkich starań, by je zmniejszać, jak tylko jest to możliwe _ - podkreśliła dziś szefowa amerykańskiej dyplomacji.
Clinton do jutra będzie przebywać w Chinach, gdzie wraz z ministrem skarbu (finansów) USA Timothym Geithnerem bierze udział w rozmowach z przedstawicielami rządu chińskiego.
Po spotkaniu z prezydentem Hu delegacja amerykańska przeprowadziła rozmowy z premierem Wenem Jiabao. Oświadczył on, że sekretem dobrych relacji chińsko-amerykańskich jest wzajemny szacunek. Ocenił, że rozmowy prowadzone podczas forum Strategicznego i Gospodarczego Dialogu USA-Chiny były _ bardzo produktywne _.
_ - Wzajemnie się szanujemy, traktujemy siebie na równi i bierzemy pod uwagę swoje największe obawy _ - mówił Wen.
Na amerykańsko-chińskich rozmowach cieniem kładzie się sprawa chińskiego niewidomego dysydenta Chena Guangchenga, który chce opuścić Chiny i schronić się w USA. Ten prawnik samouk i zagorzały krytyk prowadzonej przez rząd Chin polityki jednego dziecka po ucieczce z aresztu domowego na sześć dni schronił się w amerykańskiej ambasadzie w Pekinie. Obecnie przebywa w szpitalu.
Czytaj więcej o sprawie chińskiego dysydenta | |
---|---|
Pobili jego przyjaciół. Boi się o siebie Niewidomy chiński dysydent Chen Guangcheng powiedział, że w Chinach grozi mu wielkie niebezpieczeństwo. | |
Rozmowy na szczycie zakłócił niewidomy Ze specjalną wizytą pojechała do Chin sekretarz stanu USA Hillary Clinton. | |
Chiński dysydent uciekł do ambasady USA Chen Guangcheng uciekł z aresztu domowego do ambasady USA w stolicy Chin. |