Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Strzelanina przed kancelarią premiera w Rzymie. Włochy w szoku

0
Podziel się:

Rannych zostało dwóch karabinierów i przypadkowa kobieta. To gest szaleńca, ale nie powinniśmy się dziwić.

Strzelanina przed kancelarią premiera w Rzymie. Włochy w szoku
(PAP/EPA/MASSIMO PERCOSSI)

W strzelaninie pod Kancelarią Premiera Włoch w Rzymie rannych zostało dwóch karabinierów oraz* przechodząca kobieta w ciąży *. Wydarzenie wstrząsnęło całym krajem, ponieważ niedaleko trwało zaprzysiężenie nowego rządu Enrico Letta.

[Aktualizacja: godzina 18:15]

Elegancki mężczyzna podszedł spokojnie do siedziby włoskiego rządu i z niewielkiej odległości zaczął strzelać do stojących tam dwóch karabinierów. Według relacji świadków, przytaczanych m.in. przez Russia TV i Al-Dżazeerę, w strzelaninie padło 7-8 strzałów. Jeden z karabinierów został postrzelony w szyje, a drugi w nogę, ale z aktualnych doniesień wynika, że ich stan nie jest ciężki.

Sprawca strzelaniny został natychmiast zatrzymany przez siły porządkowe. W czasie szamotaniny, jaka się wywiązała, gdy próbował uciekać, odniósł obrażenia. Zdementowano wcześniejsze informacje o tym, że został ranny z broni palnej.

Prawdopodobnie 46-letni Włoch mieszkający w Piemoncie, a wywodzący się z Kalabrii, jest niezrównoważony. Po zatrzymaniu odwieziono go do szpitala. Mężczyźnie prokuratura postawiła już zarzut próby zabójstwa i nielegalnego posiadania broni.

Jego celem byli politycyPrawdziwym celem sprawcy strzelaniny przed Kancelarią Premiera Włoch byli politycy - poinformował prokurator po przesłuchaniu 49-letniego mężczyzny. Obrażenia odniosła też przechodząca ciężarna kobieta. Jeden z karabinierów zostało ciężko ranny w szyję i przeszedł poważną operację. Lekarze zapewnili, że życie obu nie jest zagrożone.

Prokurator Pierfilippo Laviani powiedział mediom po przesłuchaniu napastnika: _ - To człowiek pełen problemów, który stracił pracę, stracił wszystko, musiał wrócić do swego domu rodzinnego, był zdesperowany". "Chciał strzelać do polityków, ale widząc, że są dla niego nieosiągalni, strzelił do karabinierów. Przyznał się do wszystkiego. Nie wydaje się być osobą niezrównoważoną _- dodał Laviani.

Tragiczny gest bezrobotnego

- _ Tragiczny, kryminalny gest bezrobotnego _ - tak wicepremier i szef MSW Włoch Angelino Alfano określił strzelaninę. Po obradach minister spraw wewnętrznych Alfano poinformował, że napastnik, mieszkający w Piemoncie Kalabryjczyk Luigi Preiti, chciał popełnić samobójstwo po oddaniu strzałów do pilnujących siedziby rządu karabinierów. - _ Nie udało mu się, bo skończyły mu się naboje _ - dodał Alfano.

Szef MSW podkreślił, że wszystko wskazuje na to, że był to _ odosobniony czyn _. Zapewnił, iż stan bezpieczeństwa publicznego w kraju nie budzi obaw. Następnie poinformował o wzmocnieniu kontroli i ochrony najważniejszych budynków państwowych w kraju.

Tymczasem brat agresora powiedział mediom, że wbrew wcześniejszym doniesieniom nie jest on chory psychicznie. Wyjaśnił, że miał on natomiast problemy finansowe; stracił pracę i rozpadło się jego małżeństwo.

Chwilę wcześniej w oddalonej o kilometr siedzibie prezydenta odbyła się ceremonia zaprzysiężenia nowego szefa rządu - Enrico Letta. Nowy premier nic nie wiedział o zajściach pod kancelarią.

Podczas transmisji z siedziby szefa państwa było widać konsternację i przerażenie na twarzach prezydenta Giorgio Napolitano i premiera Letty oraz 21 ministrów. Do strzelaniny doszło na oczach dziennikarzy, którzy stali pod kancelarią w oczekiwaniu na Lettę i jego ministrów. Gmach kancelarii premiera Włoch stoi przy publicznym placu, na którym zawsze są setki turystów. Nie jest otoczony żadnymi barierami ochronnymi. Po ataku wzmocniono ochronę pałacu.

Zobacz także: Zobacz nagranie z miejsca strzelaniny

Godzinę po incydencie do Palazzo Chigi przybyli z Kwirynału członkowie rządu na pierwsze posiedzenie.

Wśród polityków pojawiły się głosy, że atak na karabinierów to rezultat klimatu politycznego ostatnich dni we Włoszech. Niektórzy wskazali nawet jako przyczynę zdarzenia strategię populistycznego Ruchu Pięciu Gwiazd. Założyciel ruchu Beppe Grillo w publicznych wystąpieniach nawoływał niedawno do _ marszu na Rzym _ - z czego potem się wycofał - i mówił o _ śmierci republiki _, jak nazywał wybór prezydenta Napolitano na drugą kadencję. Grillo apelował do swych zwolenników, by protestowali przeciwko temu.

Burmistrz Rzymu Gianni Alemanno z centroprawicy oświadczył: _ To gest szaleńca, ale nie powinniśmy się dziwić, że do niego dochodzi, kiedy ciągle pomstuje się na pałace władzy, tak, jakby należało je zburzyć _. Pytany przez dziennikarzy, czy odnosi się do Ruchu Pięciu Gwiazd, odparł: _ Nie odnoszę się do nikogo _. Burmistrz dodał, że konieczna jest weryfikacja środków bezpieczeństwa, jakimi objęte są gmachy rządowe.

Grillo napisał na swym blogu w reakcji na falę komentarzy, że jego ruch jest _ absolutnie przeciwny przemocy _. Wyraził solidarność z siłami porządkowymi. _ Mamy nadzieję, że jest to pojedynczy incydent i że taki pozostanie _ - dodał.

Rząd utworzony przez Lettę określany jest jako gabinet szerokiego porozumienia. Utworzyły go - po dwóch miesiącach impasu politycznego po wyborach - centrolewica i centroprawica, pojednane przez prezydenta Napolitano.

Do gabinetu weszli politycy centrolewicowej Partii Demokratycznej, centroprawicowego Ludu Wolności byłego premiera Silvio Berlusconiego oraz ministrowie z dotychczasowego rządu ekspertów Mario Montiego.

Wicepremierem i szefem MSW będzie Angelino Alfano, sekretarz generalny Ludu Wolności. Tekę ministra spraw zagranicznych powierzono byłej unijnej komisarz Emmie Bonino. Ministrem ds. europejskich pozostaje Enzo Moavero Milanesi, który pełnił tę funkcję w gabinecie Montiego.

Czytaj więcej w Money.pl
Powstał rząd z _ rekordową liczbą kobiet _ Premierem jest Enrico Letta. Prezydent Giorgio Napolitano podkreślił, że to jedyny rząd możliwy w tej chwili i zapewnił, iż będzie miał poparcie obu izb parlamentu.
Rezygnuje z diet i mówi o _ nocy republiki _ Komik Beppe Grillo nie tylko nie uczestniczy w tworzeniu włoskiego rządu, jego parlamentarzyści nie brali też udziału w wyborach prezydenta.
Nowy premier uzdrowi gospodarkę? Będzie to rząd służby krajowi: tak nazwał swój przyszły gabinet desygnowany na premiera Włoch 46-letni polityk partii Demokratycznej Enrico Letta.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(0)