Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Teatr Powszechny pod lupą Urzędu Miasta Łodzi

0
Podziel się:

Teatr Powszechny w Łodzi w 2011 roku miał 2 tys. zł zysku. Na premie dla pracowników księgowości i administracji przeznaczył 130 tys. zł. Ewa Pilawska, dyrektor Teatru Powszechnego twierdzi, że miała do tego prawo. O nieprawidłowościach w teatrze złożyła zawiadomienie do Regionalnej Izby Obrachunkowej prezydent Łodzi. Hanna Zdanowska zapowiada kontrole.

Teatr Powszechny pod lupą Urzędu Miasta Łodzi

Łódzki magistrat, który finansuje działalność Teatru Powszechnego, dowiedział się, że w Teatrze Powszechnym może dochodzić do nieprawidłowości finansowych, już kilka miesięcy temu. Władze Łodzi zdecydowały o przeprowadzeniu kontroli. Sprawdzono działalność placówki w dwóch ostatnich latach. Oprócz bałaganu w aktach pracowniczych i niejednoznacznie spisanych umów z aktorami, wykryto nieprawidłowości finansowe. Dyrektor Pilawska twierdzi, że ma prawo nagradzać swoich pracowników i że drobne niedociągnięcia są jedynie efektem zmiany kierownictwa w dziale kadr i płac. Tymczasem prezydent Hanna Zdanowska zapowiada kolejne kontrole w "Powszechnym". - Audyt wykazał sporo nieprawidłowości. Finanse instytucji kultury, podległych miastu, muszą być przejrzyste. To nie koniec, ale dopiero początek. Musi ulec wyjaśnieniu gospodarka finansowa instytucji kultury - zapowiada prezydent Zdanowska. Urząd miasta skontrolował finanse teatru w latach 2010 i 2011. Najwięcej kontrowersji budzi fakt, że teatr wypłacał swoim
pracownikom wysokie premie i nagrody. Największą premię dostała w 2010 r. główna księgowa - zainkasowała 37,4 tys. zł. Jej zastępca dostał 12 tys. zł. Trzy kolejne księgowe nagrodzono premiami w wys. od 8,6 tys. zł do 9 tys. zł. Specjalista ds. obsługi komputera - prawie 8 tys. zł premii. W 2010 r. nagrody otrzymało dwóch aktorów. Dostali 2 i 5 tys. zł. Podobnie było w ub.r. Nagrody po 4 i 5 tys. zł dostało dwoje aktorów. Główna księgowa zainkasowała 15 tys. zł, jej zastępca 16,8 tys. zł. Dwie kolejne księgowe po 10 i 12 tys. zł. Po kilka tysięcy dostali również pracownicy techniczni i kierowca. Córka jednej pracownicy, z wykształcenia pedagog, podpisała dwie umowy o dzieło na łączną kwotę 26 tys. zł. Jej zadaniem było stworzenie scenariuszy zajęć z edukacji teatralnej. Na potwierdzenie wykonania umów kontrolerom pokazano 28 teczek, w 26 były kserokopie książek, artykuły o twórcach teatralnych, wydruki stron z internetu. W dwóch pozostałych teczkach znaleziono opracowania scenariuszy lekcji teatralnych, do
których materiał merytoryczny zaczerpnięty był z Wikipedii oraz z portalu Polonistyka On Line. Wykonawca nie podał źródeł w bibliografii. Według kontrolerów, mogło dojść do naruszenia praw autorskich. Dyrektorka teatru jest jednak zadowolona ze współpracy z autorką opracowań. - Ta pani jest związana z naszym teatrem od lat i ciężko pracowała nad opracowaniem tych lekcji - mówi Ewa Pilawska. Wypłatę wysokich nagród tłumaczy tym, że teatr jest w dobrej kondycji finansowej. -Mamy duże wpływy z biletów i nie generujemy strat. Kwoty na minusie są zamortyzowane. Straty są po stronie urzędu miasta, a nie teatru. Wysokie premie dla księgowej były nagrodą niejako za całokształt pracy, bo ówczesna główna księgowa odeszła z pracy po kilkudziesięciu latach. Jakub Wiewiórski, dyr. wydziału kultury UMŁ mówi, że wobec stwierdzonych nieprawidłowości, zobowiązał dyrektor Pilawską do wyeliminowania uchybień i poinformowania o podjętych działaniach do 22 lutego. Dyrektor tłumaczy, że po uwzględnieniu amortyzacji, teatr nie
stracił, ale zyskał. W 2010 r. zysk teatru wyniósł 10,1 tys. zł, a w 2011- ok. 2 tys. zł. Tegoroczna dotacja z budżetu miasta wyniesie 4, 7 mln zł.

wiadomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)