Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tusk wezwie Klicha na dywanik

0
Podziel się:

Premierowi nie podoba się przesadna wylewność eksperta w sprawie przyczyn katastrofy.

Tusk wezwie Klicha na dywanik
(PAP/Radek Pietruszka)

*PremierDonald Tuskzapowiedział, że ma zamiar porozmawiać z Edmundem Klichem, akredytowanym przy komisji badającej okoliczności katastrofy pod Smoleńskiem. Rozmowa ma dotyczyć ostatnich wypowiedzi Klicha dla mediów, w których ujawił on niektóre ustalenia ze śledztwa w sprawie katastrofy. *

Tusk zaznaczył, że Klich został akredytowanym przy MAK (Międzypaństwowym Komitecie Lotniczym), ponieważ _ miał kilka atutów _.

_ - Przede wszystkim jest od lat szefem cywilnej komisji do badania wypadków lotniczych. Od pierwszych godzin był w Smoleńsku, potem w Moskwie. Coś co nie (było) bez znaczenia przy tych emocjach wokół katastrofy - został też szefem tej komisji za rządów moich poprzedników, co ma znaczenie dla poczucia, że to postępowanie jest ze strony polskiej traktowane bardzo serio i równocześnie neutralnie _ - mówił premier.

ZOBACZ TAKŻE: Bogdan Klich krytykuje szefa komisji wypadków lotniczych
Dodał, że podczas rozmów E.Klich _ sprawiał wrażenie człowieka, który w sposób dojrzały przestrzega przed formułowaniem przedwczesnych wniosków _.

Premier powiedział również, że przestrzegał Klicha przed _ przesadną wylewnością _. _ Kilku moich rad nie posłuchał. Uważam, że jego zadanie polega przede wszystkim na tym, aby pilnować - mówiąc wprost - Rosjan w czasie postępowania - i to robi bardzo rzetelnie, a nie żeby być w studiach telewizyjnych _ - dodał szef rządu.

Jak podkreślił, nie ma żadnych wątpliwości _ co do fachowości i pełnego zaangażowania _ E. Klicha. _ A jeśli chodzi o sposób postępowania z mediami, to podejrzewam, że tutaj brak doświadczenia daje o sobie znać _ - ocenił Tusk.

Zapowiedział, że będzie rozmawiał z E. Klichem. _ I już bardzo wyraźnie przedstawię mu mój pogląd w tej sprawie to znaczy: rzadziej, precyzyjniej _ - powiedział premier. W jego opinii, akredytowany _ nie ma złej woli _, tylko nie zna świata mediów.

W poniedziałek, w programie TVN _ Teraz my _ Klich ujawnił, że na kilka minut przed katastofą prezydenckiego TU-154 do kabiny pilotów wszedł dowódca Sił Powietrznych gen. Andrzej Błasik i został tam do końca. W środę z kolei mówił w radiowej _ Trójce _, że załoga samolotu wiedziała, że schodzi na wysokość 20 metrów.

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)