Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na

Unia sfinansuje usuwanie skutków powodzi?

0
Podziel się:

Zdaniem polskich europosłów Polska może się starać o środki z funduszu solidarności.

Unia sfinansuje usuwanie skutków powodzi?
(PAP/Piotr Polak)

Zdaniem polskich europosłów Polska może się starać o środki na usuwanie skutków powodzi z funduszu solidarności Unii Europejskiej.

Taka możliwość istnieje już od 2002 roku, kiedy to po powodziach w Europie Środkowej Komisja Europejska utworzyła specjalny program pomocowy.

W ciągu ośmiu lat z funduszu korzystano w przypadku 33 różnego rodzaju klęsk żywiołowych,Wsparcie dostało 20 krajów Unii Europejskiej.

Z pomocy można skorzystać, jeżeli straty będą przekraczać 0,6 proc. PKB Polski, czyli ponad 2 miliardy euro, będzie można mówić o pieniądzach na likwidację skutków katastrofy narodowe. Jeżeli zniszczenia będą mniejsze - o funduszach na pomoc związku z katastrofą o charakterze regionalnym.

_ - Teraz po tę pomoc powinna sięgnąć Polska _ - mówi przewodnicząca komisji rozwoju regionalnego europoseł Danuta Hubner.

POSŁUCHAJ DANUTY HUBNER:

źródło: IAR

_ - Rozmiar nieszczęścia jest tak wielki, że Polska powinna szybko skalkulować straty i jak najszybciej zasygnalizować Komisji Europejskiej, że chcemy wystąpić o pomoc _ - powiedziała Hubner.

_ src="http://static1.money.pl/i/galeria/63/9/s_32063.jpg"/>fot: PAP/Piotr Polak_ _[ ( http://static1.money.pl/i/glass.gif ) ] zobacz całą galerię(http://galerie.money.pl/powodz;ewakuacja;mieszkancow;sandomierza,galeria,3726,0.html)- Można przyjąć, że miała miejsce katastrofa naturalna, która dotyczy regionu. Aby Polska skorzystała z funduszu wystarczy, że katastrofa dotyczy większości ludzi w regionie i że destabilizuje go gospodarczo. Wydaje się, że sytuacja w Małopolsce i Śląsku tak wygląda _ - oceniła. Według Huebner od momentu, kiedy wystąpi katastrofa rząd ma 10 tygodni na wystąpienie do KE o pomoc.

Członek komisji rozwoju regionalnego eurodeputowany SLD Wojciech Olejniczak dodaje, że każde fundusze teraz się przydadzą. Jego zdaniem obecnie fundusz solidarności dysponuje kwotą miliarda euro.

POSŁUCHAJ WOJCIECHA OLEJNICZAKA:

źródło: IAR

Z kolei, eurodeputowany Prawa i Sprawiedliwości Konrad Szymański przekonuje, że pomoc jak na warunki Unii Europejskiej powinna trafić do Polski szybko.

Do tej pory w ciągu 8 lat funkcjonowania funduszu solidarności na pomoc poszkodowanym krajom Unia Europejska przekazała ponad 2 miliardy euro.

| Państwa członkowskie mogą korzystać z pieniędzy z funduszu, by dofinansować wydatki publiczne związane z odbudową zniszczonej infrastruktury i wznowieniem działania zakładów energetycznych, wodociągów i kanalizacji, telekomunikacji, transportu, służby zdrowia i szkolnictwa, zapewnieniem czasowego zakwaterowania i finansowania służb ratowniczych, stworzeniem infrastruktury prewencyjnej i środków ochrony dziedzictwa kulturowego oraz oczyszczaniem obszarów dotkniętych katastrofą. Fundusz nie rekompensuje strat prywatnych. |
| --- |

Czytaj w Money.pl
*Wiele inwestycji przeciwpowodziowych tylko na papierze * Powódź tysiąclecia kosztowała nas 14 mld złotych. Na zabezpieczenia wzdłuż Odry powinniśmy wydać co najmniej 9 mld złotych. Jednak do tej pory wykonano inwestycje warte niewiele ponad jedną trzecią tej kwoty. Budowa zabezpieczeń wzdłuż Wisły i na Żuławach wciąż pozostaje tylko na papierze.
*Przez powódź wybory prezydenckie w październiku? * Wybory można przeprowadzić dopiero trzy miesiące po odwołaniu stanu klęski żywiołowej. Czy zostanie on ogłoszony? Na razie premier Donald Tusk wizytuje zalane tereny w Małopolsce i nie zapowiada wprowadzenia stanu wyjątkowego.
*Ile zapłacimy za opóźnienia w inwestycjach po powodzi? * Wieloletnie opóźnienia w budowach oznaczają, że niektóre z nich będą co najmniej trzy razy droższe niż zakładano. Zamiast 876 mln złotych za trzy z przeciwpowodziowych inwestycji na południu Polski zapłacimy ponad 2,37 mld złotych.
*ONZ ostrzega: Powodzie tak samo groźne jak susze * Obecnie na świecie ponad miliard ludzi nie ma dostępu do czystej wody - wynika z raportu Narodów Zjednoczonych. Do 2030 roku prawie połowa ludzkości będzie żyła w regionach z niedoborem wody. Naukowcy przestrzegają jednak, że równie dużym zagrożeniem jak susze staną się powodzie.
*Na likwidację szkód wydaliśmy sześć razy więcej niż na zapobieganie powodziom *W trakcie minionych 13 lat powodzie kosztowały nas co najmniej 28 mld złotych. Natomiast na realizację wszystkich inwestycji, które mają zapobiegać wylewaniom rzek, wydaliśmy niewiele ponad 4,5 mld zł.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)