Prezydent George Bush podpisał ustawę rozszerzającą uprawnienia amerykańskiej administracji do inwigilowania osób podejrzanych o związki z terrorystami.
Nowe prawo chroni też koncerny telekomunikacyjne współpracujące ze służbami specjalnymi przed pozwami sądowymi ze strony klientów.
Według nowych przepisów, monitorując rozmowy telefoniczne i przechwytując e-maile, amerykańskie służby specjalne nie będą już musiały wskazywać konkretnych podejrzanych. Ustawa wydłuża też z 3 do 7 dni okres, w którym możliwa będzie inwigilacja Amerykanów bez zgody specjalnego sądu nadzorującego działalność wywiadu.
Jak podkreślał prezydent, ustawa umożliwi państwu wypełnianie najważniejszego zadania, jakim jest powstrzymanie ataków terrorystycznych i ochrona obywateli.
Nowe przepisy dają koncernom telekomunikacyjnym immunitet w sprawach dotyczących wcześniejszej współpracy z amerykańską administracją, kiedy to inwigilacja obywateli odbywała się bez wystarczających podstaw prawnych. Prezydent Bush podkreślił, że dzięki informacjom zdobytym przy okazji tej współpracy, od 2001 roku w Ameryce nie doszło do zamachów terrorystycznych.
Podpisana przez George'a Busha ustawa będzie obowiązywać przez 4 lata. Jeśli nie zostanie przedłużona, nowe przepisy wygasną automatycznie w 2012 roku.