Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W Bangkoku nie będzie godziny policyjnej

0
Podziel się:

Władze będą jednak zachęcać ludzi do opuszczania zagrożonych dzielnic.

W Bangkoku nie będzie godziny policyjnej
(PAP/EPA)

Godzina policyjna miała być odpowiedzią władz na trwające od kilku dni starcia antyrządowych demonstrantów z tajlandzkimi siłami porządkowymi, w których zginęło 24 ludzi.

Według anonimowych źródeł, rządowych godzina policyjna miała obowiązywać od godz. 11 wieczorem czasu lokalnego do godz. 5 rano. Objęte nią zostaną okolice w pobliżu głównych miejsc demonstracji.

Rzecznik armii pułkownik Sansern Kaewkamnerd zapowiedział, że władze wyślą w rejon protestów pracowników Czerwonego Krzyża i ochotników, których zadaniem będzie _ przekonanie mieszkańców, zwłaszcza kobiet, dzieci i ludzi starszych, do opuszczenia zagrożonych dzielnic _.

Główne miejsce protestu, obejmujące powierzchnię 3 kilometrów kwadratowych, jest okupowane od pięciu tygodni. Akcję tę prowadzą przedstawiciele uboższych warstw społeczeństwa, oskarżających władze o lekceważenie ich interesów i domagających się przeprowadzenia przedterminowych wyborów. Ze względu na ubiór nazywani są _ czerwonymi koszulami _.

Protestujący zarzucają obecnej koalicji rządowej, że doszła do władzy dzięki manipulacjom sądowym i poparciu wojskowych. Większość demonstrantów to zwolennicy obalonego w 2006 roku premiera Thaksina Shinawatry, który próbował wprowadzić pewne reformy na rzecz uboższych warstw ludności.

Tymczasem lider protestujących Nattawut Saikua powiedział, że jego obóz jest gotowy do podjęcia negocjacji z rządem w celu zakończenia kryzysu, ale pod warunkiem, że z ulic zniknie wojsko. Demonstranci chcą też, by w dialogu pośredniczyli przedstawiciele ONZ, ponieważ _ w Tajlandii nie ma żadnej wystarczająco neutralnej organizacji _.

ZOBACZ TAKŻE:

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)