Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

W Bułgarii byli agenci mogą pełnić funkcje państwowe

0
Podziel się:

W MSZ w ostatnich 20 latach zatrudnionych było około 200 byłych agentów, a obecnie pracuje ich w resorcie 88.

W Bułgarii byli agenci mogą pełnić funkcje państwowe
(Robert Brook/CC/Flickr)

Bułgarski Trybunał Konstytucyjny zniósł zakaz pełnienia przez byłych agentów służb specjalnych okresu komunistycznego funkcji ambasadorów i zajmowania kierowniczych stanowisk w centrali MSZ.

Nowelizację ustawy o służbie dyplomatycznej parlament bułgarski zaaprobował latem bieżącego roku. We wrześniu głosami posłów rządzącej centroprawicowej partii GERB (Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii) odrzucono weto prezydenta. Wtedy opozycyjne ugrupowania - lewica i turecki Ruch na rzecz Praw i Swobód - zaskarżyły przepisy do TK.

Do zmiany ustawy o służbie dyplomatycznej doszło po opublikowaniu w grudniu 2010 roku przez komisję badającą archiwa byłej SB danych o etatowych pracownikach wywiadu i współpracownikach służb specjalnych zatrudnionych w bułgarskim MSZ w ciągu ostatnich 20 lat.

Wynikało z nich, że 40 procent podlegających weryfikacji dyplomatów miało agenturalną przeszłość. W MSZ w ostatnich 20 latach zatrudnionych było około 200 byłych agentów, a obecnie pracuje ich w resorcie 88. Na liście znalazło się 37 obecnych ambasadorów, m.in. w Londynie, Rzymie, Watykanie, Berlinie, Madrycie, Lizbonie, Moskwie, Belgradzie, Pekinie, Tokio, w przedstawicielstwach ONZ w Nowym Jorku i Genewie. Część z nich wezwano do kraju, lecz prezydent Georgi Pyrwanow, który sam miał teczkę w byłej SB, odmówił zbiorowego odwołania ambasadorów i domagał się rozpatrywania każdej sprawy oddzielnie.

Minister spraw zagranicznych Nikołaj Mładenow bronił wtedy nowelizacji ustawy, argumentując, że przepisy nie nakazują zwolnienia z pracy w resorcie dyplomacji byłych etatowych pracowników i współpracowników SB, wywiadu i kontrwywiadu wojskowego; będą oni mogli pracować również za granicą, lecz nie jako ambasadorzy i radcy, którzy w wypadku nieobecności ambasadora pełnią funkcje charge d'affaires.

Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego jest już kolejną od początku lat 90. decyzją uznającą za dyskryminujące próby zakazu pełnienia funkcji publicznych przez byłych agentów komunistycznych służb specjalnych.

Centroprawicowy prezydent-elekt Rosen Plewnelijew, który wygrał wybory prezydenckie w październiku, zapowiedział, że pierwszym dekretem, który podpisze po objęciu urzędu 22 stycznia 2012 roku, będzie odwołanie ambasadorów-agentów. Jednocześnie kilku wezwanych do Sofii ambasadorów wystąpiło na drogę sądową przeciw Ministerstwu Spraw Zagranicznych, zarzucając mu dyskryminację i pozbawienie możliwości pełnienia obowiązków służbowych.

Czytaj więcej na temat tej sprawy w Money.pl

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)