Według farmaceutów, sprzedaż tych środków w porównaniu z czerwcem 2009 roku zwiększyła się o 100 proc., a niektórych nawet o ponad 200 procent! - Dziennie co najmniej 10 osób kupuje coś na komary. Są dni, że brakuje nam tych preparatów, bo nie ma ich w hurtowniach - mówi mgr. Marzena Grabowska, kierowniczka apteki przy ul. Piotrkowskiej. - Na szczęście braki szybko są uzupełniane. Gdy nie ma najbardziej popularnych środków, sprowadzamy ich zamienniki. - Specyfiki na komary znikają z naszych magazynów w zastraszającym tempie - mówi Renata Borkowska-Kubiak z Polskiej Grupy Farmaceutycznej. - Np. maści Fenistil przez cały czerwiec ubiegłego roku sprzedaliśmy 2258 sztuk, a przez dwa pierwsze tygodnie czerwca br. - już 5 tys. szt. Również inne preparaty sprzedają się od 100 do ponad 200 procent lepiej niż przed rokiem. - Firmy zwiększyły produkcję tych specyfików i na bieżąco nam je dostarczają - kontynuuje Renata Borkowska-Kubiak. - Wprowadziliśmy jednak ograniczenia w ilości sprzedawanych środków na komary, by
nie doszło do sytuacji, że niektóre apteki kupiły ich duże ilości, a dla innych zabrakło. Znikające z aptek specyfiki, to skutek plagi komarów, jaka nawiedziła Łódź i nie tylko. Zdaniem specjalistów wysoka temperatura i duża wilgotność sprzyjają rozmnażaniu się tych owadów.
