Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
tłum. Robert Susło
|

Walka o władzę i miliony: NBA na rozdrożu

0
Podziel się:

Szef NBA David Stern domaga się zredukowania zarobków zawodników o 800 mln dolarów rocznie.

Walka o władzę i miliony: NBA na rozdrożu
(PAP/EPA)

Podczas weekendu Allstar koszykarskiej ligi NBA rozgrywki będą raczej sprawą drugorzędną. Za kulisami ligi właściciele klubów i zawodnicy walczą o pieniądze i władzę. Może to doprowadzić do zamknięcia sezonu.


W amerykańskiej lidze NBA wrze. Rozpoczynający się w Los Angeles weekend gwiazd ligi NBA jest zazwyczaj festiwalem dobrego nastroju. Jednak nie w tym roku. Za kulisami toczy się walka o władzę i pieniądze. Podobnie jak miało to miejsce w przypadku hokejowej ligi NFL może dojść nawet do zamknięcia sezonu. Niektórzy zawodnicy rozważają już zmianę klubu. Milionerzy przeciwko miliarderom. Podczas kalifornijskiego szczytu kryzysowego dojdzie do konfrontacji stron zabiegających o swoje interesy.

Potężny Związek Zawodowy Zawodników (NBPA) broni się wszelkimi sposobami przed żądaniami obcięcia zarobków zawodników. Tymczasem właściciele klubów wskazują na straty rzędu 350 mln dolarów, z którymi liga musi sobie poradzić w bieżącym sezonie, co powoduje, że wprowadzenie cięć jest nieuniknione. Żadna ze stron konfliktu nie chce ulec żądaniom drugiej. Odpowiednio niskie są oczekiwania co do porozumienia podczas weekendowego szczytu: Szef związku Billy Hunter spodziewa się _ na 99 procent _ tzw. lockoutu, czyli wykluczenia zawodników z rozgrywek: - _ Nie widzę, by liga chciała nam wyjść naprzeciw. Dlatego przygotowujemy się do lockoutu, nie mamy innego wyboru. _

Szefowie NBA domagają się zmniejszenia zarobków zawodników a wśród fanów koszykówki pojawiają się już opinie o chciwych zawodowcach, którzy zgadzają się na zamknięcie sezonu.

- _ Opinia społeczna sądzi, że to my jesteśmy tymi, którzy chcą więcej _, mówi Anthony Tolliver z Minnesota Timberwolves. - _ To jednak nieprawda. Gdyby było możliwym pozostawienie wszystkiego tak jak jest, podpisalibyśmy natychmiast. Nie żądamy ani jednego centa więcej. Tym razem chcą tego szefowie klubów. _

Szef NBA David Stern (na zdj.) domaga się w dalszym ciągu zredukowania zarobków zawodników o około 800 mln dolarów rocznie, każdy gracz musiałby zrezygnować średnio z jednej trzeciej swoich zarobków.

Jeżeli negocjacje spełzną na niczym i dojdzie faktycznie do zamknięcia sezonu, niektórym zawodnikom nie pozostanie nic innego jak szukanie pracy w klubach za granicą. Podobna sytuacja miała już miejsce w hokejowej lidze NHL w sezonie 2004/2005.

Z problemami boryka się także zawodowa liga futbolu amerykańskiego NFL, gdzie porozumienie musi zostać zawarte do 3 marca. Także tu chodzi o pieniądze: Wpływy ligi z jednego sezonu to dziewięć miliardów dolarów. Dotychczas 60 procent z tego otrzymywali zawodnicy. Dla NFL i 32 właścicieli klubów to stanowczo zbyt wiele. W miniony czwartek coś się jednak ruszyło w sprawie: Obie strony zgodziły się na rozmowy, które mają pomóc w załagodzeniu sporu. Fani mogą mieć więc znowu nadzieję. Mimo to obu tak popularnym w USA dyscyplinom grozi przymusowa przerwa w rozgrywkach.

Odetchnąć mogą za to fani NHL, którzy przed sześcioma laty zostali pozbawieni rozgrywek na okres 12 miesięcy. Jednak kolejne kłopoty już nadchodzą: We wrześniu 2012 wygasa obowiązujący dotychczas w NHL układ zbiorowy.

wiadomości
wiadmomości
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(0)