Wtorkowa podwyżka stóp procentowych w Chinach okazała się dla inwestorów pretekstem do szybkiej realizacji zysków. Wczoraj znów powrócili jednak do zakupów, bo wierzą, że Fed spełni ich oczekiwania i zdecyduje o dalszym poluzowaniu polityki monetarnej.
Wczorajsza sesja na nowojorskiej giełdzie od samego początku przebiegała pod dyktando inwestorów kupujących akcje. Ani indeks Dow Jones ani S&P500 nawet na chwilę nie znalazł się poniżej poziomu wtorkowego zamknięcia. I oba wskaźniki zyskały podczas sesji ponad jeden procent.
Wyraźnie widać więc, że nieco niespodziewana podwyżka stóp procentowych W Chinach spowodowała tylko chwilowe zamieszanie na amerykańskim rynku, by po niewielkiej korekcie znów powrócić do wzrostów.
Można więc przypuszczać, że inwestorzy cały czas mają przede wszystkim nadzieje na dalsze luzowanie polityki monetarnej przez amerykański bank centralny. O tym, czy Fed wpompuje w rynek kolejnych kilkaset miliardów dolarów, dowiedzą się oni dopiero na początku listopada. A do tego czasu mogą więc spokojnie kupować akcje.
Wśród amerykańskich blue chipów najmocniej, bo o ponad 3 procent, zdrożały wczoraj akcje lotniczej korporacji Boeing. Producent samolotów pochwalił się bowiem bardzo dobrymi wynikami za trzeci kwartał i jednocześnie podniósł prognozy na koniec roku.
Dzisiaj z USA obok kolejnych wyników spółek napłynie również sporo informacji makroekonomicznych. Będą to między innymi cotygodniowe dane z rynku pracy, jak również seria wskaźników dotyczących nastrojów w gospodarce.