Obawy o rozstrzygnięcia jakie mogą zapaść podczas dwudniowego szczytu dwudziestu największych gospodarek świata w Seulu wsparte rozczarowującymi prognozami sprzedaży Cisco Systems, największego na świecie producenta sprzętu sieciowego nie pozwoliły zakończyć wczorajszej sesji w dobrych nastrojach.
Wszystkie najważniejsze indeksy amerykańskiego parkietu rozpoczęły i zakończyły notowania pod kreską. Najmocniej stracił technologiczny Nasdaq, którego kurs zniżkował o niemal 1 procent. Po około 0,5 procent straciły natomiast S&P500 i DJIA.
src="http://static1.money.pl/i/intraday/2010-11-11/3.png?id=125514282"/>Dodaj wykresy do Twojej strony internetowej
Czwartkowa sesja na Wall Street przebiegała bardzo podobnie do środowej. Słaby, wyraźnie spadkowy początek notowań, a następnie powolne, lecz sukcesywne odrabianie strat przez kupujących - tak w dużym skrócie można opisać przebieg dwóch ostatnich sesji za Oceanem.
Różnica polegała na tym, że tym razem nie było dobrych wiadomości z gospodarki (kalendarz publikacji makroekonomicznych był pusty) i przede wszystkim strata w początkowej fazie notowań była znacznie większa niż przedwczoraj (S&P500 i DJIA w najgorszym momencie traciły po około 1,1 proc., a Nasdaq ponad 2 procent). Mimo przewagi kupujących przez większość sesji, głównym indeksom tym razem nie udało się wyjść nad kreskę.
Inwestorów wciąż niepokoiły rozstrzygnięcia jakie mogą zapaść na rozpoczętym wczoraj i trwającym do dziś szczycie G20 w Korei Południowej. Wśród głównych omawianych kwestii mają być nierównowaga w bilansach handlowych, kursy walut, czy regulacje sektora finansowego. Do tego doszły także obawy o to, że Irlandia będzie potrzebowała finansowej pomocy, aby uniknąć bankructwa oraz rozczarowujące wiadomości ze spółki Cisco Systems.
Największy na świecie producent akcesoriów sieciowych zaprezentował bowiem gorsze od oczekiwań analityków prognozy sprzedaży w bieżącym kwartale. W efekcie cena jego akcji spadła o ponad 16 proc., najmocniej od października 1998 roku. Cisco było także najbardziej tracącym amerykańskim blue chipem. W ślad za nim podążyły inne spółki technologiczne - Hewlett Packard (-2,4 proc.) oraz Dell (-3,9 proc.). Najlepiej w DJIA wypadli natomiast beneficjenci drożejącej ropy naftowej - Chevron (+1,1 proc.) oraz Exxon Mobil (+1 proc.)