Zdaniem ekspertów w ciągu najbliższych dwóch lat brytyjska gospodarka gwałtownie i boleśnie zwolni.
Jeżeli rząd nie podejmie zdecydowanych działań, wzrost gospodarczy spadnie z 3,1 proc. w 2007 roku do 1,8 proc. w tym roku i 1,5 proc. w 2009 roku - przewidują analitycy Ernst and Young's Item Club.
Zdaniem specjalistów zatrudnienie pozostanie na stabilnym poziomie, a producenci zbiorą owoce umacniającego się funta. Zagrożenie dla kondycji gospodarki niosą ze sobą jednak prognozy dla branży nieruchomości i handlu.
W ciągu dwóch lat ceny domów spadną o ok. 10 proc. Konsumenci nie będą w stanie pożyczać tylu pieniędzy co do tej pory, bo kredytodawcy zaostrzą kryteria przyznawania pożyczek.
W efekcie wzrost w wydatkach konsumpcyjnych spowolni z 3 proc. w 2007 r. to 1 proc. w 2008 i 2009 r.
- _ Choć nasza gospodarka póki co nie ucierpiała zbyt mocno, to nasze powiązania z międzynarodowymi rynkami finansowymi każą twierdzić, że spowolnienie jest tylko kwestią czasu _ - mówi Peter Spencer, główny doradca ekonomiczny E&Y Item Club.