W Birmie nadal nie rozpoczęto dystrybucji żywności na szerszą skalę wśród poszkodowanych przez cyklon Nargis.
Przedstawiciele Światowego Programu Żywnościowego poinformowali w Bangkoku, że wojskowe władze Birmy nadal blokują użycie helikopterów do transportu pomocy w delcie Irawadi, najbardziej zniszczonej przez cyklon.
Światowy Program Żywnościowy ma do dyspozycji w Rangunie jeden helikopter, ale junta nadal nie wydaje zgody na rozpoczęcie lotów. Dziewięć kolejnych helikopterów czeka w Bangkoku na zgodę władz birmańskich, by zostały one przerzucone do Birmy i mogły być użyte w akcji pomocowej.
Władze Birmy nie zgodziły się jak dotąd na użycie helikopterów przez jednostki marynarki wojennej Francji i Stanów Zjednoczonych. Okręty wojenne tych krajów pojawiły się w kilka dni po przejściu cyklonu przy granicy wód terytorialnych Birmy, miały na swych pokładach helikoptery i były gotowe do rozpoczęcia akcji. Francuzi po trzech tygodniach bezowocnego czekania skierowali swą jednostkę do Bangkoku, by tam rozładować pomoc humanitarną. Zapewnie podobnie postąpią Amerykanie.
Eksperci oceniają, że po czterech tygodniach od przejścia kataklizmu, który pochłonął ponad sto tysięcy ofiar śmiertelnych, pomoc dotarła do około pół miliona ludzi, natomiast ponad półtora miliona poszkodowanych nadal na nią czeka.