Amnesty International wezwała NATO do zbadania przypadków śmierci _ dziesiątków cywilów _, którzy zginęli przez pomyłkę w ubiegłorocznych operacjach lotniczych Sojuszu Północnoatlantyckiego w Libii.
_ - Muszą zostać przeprowadzone stosowne dochodzenia, a ranni i rodziny zabitych muszą otrzymać odszkodowania _ - głosi komunikat organizacji broniącej praw człowieka.
Amnesty International przywołała przypadki 55 cywilów, w tym 16 dzieci i 14 kobiet, zabitych w atakach w Trypolisie, Zlitanie i Majerze w zachodniej Libii oraz w Syrcie i Bredze na wschodzie. Ludzie ci zginęli przede wszystkim na skutek bombardowania ich domów, przy czym nic nie wskazywało, by w chwili ataków były one wykorzystywane do celów wojskowych.
Kilka miesięcy po tych operacjach ani NATO, ani władze libijskie nie nawiązały kontaktu z rodzinami ofiar - informuje Amnesty, powołując się na zeznania świadków uzyskane w styczniu i lutym. NATO ma ustalić, czy ofiary cywilne były wynikiem naruszenia prawa międzynarodowego i ewentualnie pociągnąć do odpowiedzialności winnych.
Naloty NATO, zapoczątkowane w marcu 2011 roku w ramach rezolucji ONZ, miały na celu ochronę ludności cywilnej przed represjami sił Muammara Kaddafiego; operacje odegrały kluczową rolę w upadku reżimu.
Wywołały jednocześnie spór na forum Rady Bezpieczeństwa ONZ, gdzie Rosja, Chiny, RPA i Indie oceniły, że ataki wyszły poza mandat ONZ, podczas gdy USA, Wielka Brytania, Francja i Niemcy zapewniały, że były one całkowicie legalne i ratowały życie cywilnym mieszkańcom Libii.
Czytaj więcej na temat wojny w Libii w Money.pl | |
---|---|
W nalotach NATO giną cywile? "Sprawdzimy" NATO bada doniesienia o śmiertelnych ofiarach nalotów humanitarnych na Trypolis. | |
NATO zdecydowało w sprawie operacji w Libii Termin zakończenia akcji ujawnił sekretarz generalny Paktu. Libijczycy ogłoszą wyzwolenie. | |
Liczą ofiary Kaddafiego. Zatrważające statystyki Kilka dni temu szacowano, że w powstaniu przeciwko reżimowi zginęło 20 tys. osób. Dziś ta liczba jest dużo większa. |