Ustępujący szef obserwatorów ONZ w Syrii generał Robert Mood oświadczył, że odejście od władzy prezydenta Syrii Baszara el-Asada (na zdjęciu) jest jedynie kwestią czasu, choć nie będzie to automatycznie oznaczało zakończenia konfliktu w kraju.
_ - Wcześniej lub później reżim upadnie _ - powiedział dziennikarzom norweski wojskowy, którego na czele misji obserwacyjnej zastępuje senegalski generał Babacar Gaye.
_ - Spirala przemocy, nieproporcjonalne reakcje reżimu, jego niezdolność do chronienia ludności cywilnej sprawiają, że dni reżimu są policzone; ale czy nastąpi to w tym tygodniu czy za rok? To inne pytanie, na które nie odważę się odpowiedzieć _ - dodał Mood.
Generał zastrzegł, że upadek reżimu nie oznacza automatycznie końca wojny domowej, przy czym walki rozdrobnionych i słabych militarnie rebeliantów z siłami reżimu określił mianem _ walki Dawida z Goliatem _.
Mood ocenił, że sytuacja może się zmienić na korzyść rebelii, gdy _ większe formacje wojskowe zaczną opuszczać szeregi sił rządowych, aby przyłączyć się do opozycji _.
Norweski generał, oświadczył, że wiele osób uważa, że wraz z odejściem Asada, _ problem zostanie rozwiązany _, ale jest to _ uproszczenie, wobec którego trzeba zachować ostrożność _, ponieważ sytuacja w Syrii może jeszcze się pogorszyć.
W ostatnich dniach Syrię opuściło 150 obserwatorów - na 300 przybyłych w kwietniu do tego kraju, aby nadzorować rozejm, który nigdy nie był przestrzegany przez żadną ze stron konfliktu. W ubiegłym tygodniu Rada Bezpieczeństwa ONZ przedłużyła mandat misji o 30 dni. Misja pod dowództwem Mooda nie była w stanie powstrzymać przemocy.
Czytaj więcej w Money.pl | |
---|---|
Powstańcy zdobyli szkołę. Co z prezydentem? Prezydent Asad wraz z rodziną nadal przebywa w Damaszku i mimo licznych dezercji może liczyć na lojalność armii. | |
Samobójczy zamach. Nie żyje minister obrony Do zamachu doszło w czasie, gdy w kilku dzielnicach stolicy toczą się walki między wojskami rządowymi a Wolną Armią Syryjską. | |
Znów ofiary w Syrii. Walki i bombardowania Co najmniej 28 osób zginęło na południu Syrii. Pomiędzy wojskiem a rebeliantami trwają walki w pobliżu granicy z Turcją. |